"Szumowiny". Rosjanie niszczą i podpalają urny wyborcze
Rośnie liczba incydentów związanych z uszkodzeniem urn i kart do głosowania w trakcie trwających wyborów prezydenckich w Rosji. W Moskwie w dwóch lokalach doszło do dwóch incydentów: podpalenia urny oraz zalania atramentem kart.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
W Rosji urny wyborcze są masowo podpalane i oblewane farbą. Takie przypadki odnotowano już zarówno w małych miasteczkach oraz w Moskwie i Petersburgu.
Wybory prezydenckie w Rosji. Mnóstwo zgłoszeń
Kanał Astra opublikował nagranie z Petersburga. Widać na nim kobietę, która rzuciła w kierunku lokalu wyborczego koktajl Mołotowa. Propagandowy portal Frontanka.ru twierdzi, że studentka z "Dalekiego Wschodu Rosji otrzymała zadanie podpalenia lokalu z ukraińskiego kanału Telegramu".
"W ciągu zaledwie 20 minut ujawniono trzy próby podpaleń lokali wyborczych w Rosji. Oprócz Petersburga próbowali podpalić urny wyborcze w Moskwie i Chanty-Mansyjsku.
Nagranie z próby podpalenia urny w Moskwie:
Według kanałów SotaVision i Baza do zdarzenia doszło w lokalu wyborczym nr 1527 w południowo-wschodniej części Moskwy.
"Na nagraniu z monitoringu widać, jak kobieta wlewa łatwopalny płyn do kabiny do głosowania i następnie filmuje całe zdarzenie telefonem" - czytamy.
"Kobieta oblała urnę wyborczą zieloną farbą w jednym z lokali wyborczych w Symferopolu" - podaje kanał Baza. "Kobieta została już zatrzymana, a zdarzenie zostało potwierdzone przez służbę prasową Krymskiej Komisji Wyborczej".
"Zieloną farbą i tuszem wypełniono urny wyborcze w kilku lokalach wyborczych – w Moskwie, Woroneżu i Karaczajo-Czerkiesji. Wszyscy trzej 'sabotażyści' zostali zatrzymani, wobec pierwszego z nich wszczęto już postępowanie karne z art. 141" - opisuje kolejne incydenty kanał Mash.
Podpaliła kartę do głosowania
W Moskwie kobieta podpaliła kartę do głosowania po napisaniu na niej" "Oddaj mi męża".
Do zniszczenia kart doszło także w mieście Wołżsk w obwodzie wołgogradzkim.
Do próby podpalenia lokalu doszło także w Mytiszczach. "Starsza kobieta próbowała podpalić urnę wyborczą benzyną" - donosi Astra.
Do próby podpalenia urny doszło także w mieście Kogałym w Chanty-Mansyjskim Okręgu Autonomicznym.
"Szumowiny używają innych szumowin"
Na ataki zareagowała szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Federacji Rosyjskiej Ełła Pamfiłowa. - Gdy zaczął się ten łańcuch, ostrzegliśmy wszystkie komisje, aby zaangażowały gwardię rosyjską w celu wzmocnienia bezpieczeństwa urn wyborczych - stwierdziła. O ataki oskarżyła "osoby zza granicy", które miały "nie być świadome odpowiedzialności karnej za swoje czyny".
- Przyznały, że robiły to dla pieniędzy. Wszyscy napastnicy zostali zatrzymani, Komitet Śledczy wszczyna sprawy karne, a napastnikom grozi do pięciu lat więzienia. Szumowiny używają innych szumowin - grzmiała Pamfiłowa.
Frekwencja w wyborach prezydenckich w całej Federacji Rosyjskiej na godz. 16 czasu moskiewskiego wynosi 23,02 proc.