"Szumowiny". Rosjanie niszczą i podpalają urny wyborcze

Rośnie liczba incydentów związanych z uszkodzeniem urn i kart do głosowania w trakcie trwających wyborów prezydenckich w Rosji. W Moskwie w dwóch lokalach doszło do dwóch incydentów: podpalenia urny oraz zalania atramentem kart.

Rosjanie niszczą i podpalają urny. Szefowa CKW: szumowiny
Rosjanie niszczą i podpalają urny. Szefowa CKW: szumowiny
Źródło zdjęć: © TG
Mateusz Czmiel

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

W Rosji urny wyborcze są masowo podpalane i oblewane farbą. Takie przypadki odnotowano już zarówno w małych miasteczkach oraz w Moskwie i Petersburgu.

Wybory prezydenckie w Rosji. Mnóstwo zgłoszeń

Kanał Astra opublikował nagranie z Petersburga. Widać na nim kobietę, która rzuciła w kierunku lokalu wyborczego koktajl Mołotowa. Propagandowy portal Frontanka.ru twierdzi, że studentka z "Dalekiego Wschodu Rosji otrzymała zadanie podpalenia lokalu z ukraińskiego kanału Telegramu".

"W ciągu zaledwie 20 minut ujawniono trzy próby podpaleń lokali wyborczych w Rosji. Oprócz Petersburga próbowali podpalić urny wyborcze w Moskwie i Chanty-Mansyjsku.

Nagranie z próby podpalenia urny w Moskwie:

Według kanałów SotaVision i Baza do zdarzenia doszło w lokalu wyborczym nr 1527 w południowo-wschodniej części Moskwy.

"Na nagraniu z monitoringu widać, jak kobieta wlewa łatwopalny płyn do kabiny do głosowania i następnie filmuje całe zdarzenie telefonem" - czytamy.

"Kobieta oblała urnę wyborczą zieloną farbą w jednym z lokali wyborczych w Symferopolu" - podaje kanał Baza. "Kobieta została już zatrzymana, a zdarzenie zostało potwierdzone przez służbę prasową Krymskiej Komisji Wyborczej".

"Zieloną farbą i tuszem wypełniono urny wyborcze w kilku lokalach wyborczych – w Moskwie, Woroneżu i Karaczajo-Czerkiesji. Wszyscy trzej 'sabotażyści' zostali zatrzymani, wobec pierwszego z nich wszczęto już postępowanie karne z art. 141" - opisuje kolejne incydenty kanał Mash.

Podpaliła kartę do głosowania

W Moskwie kobieta podpaliła kartę do głosowania po napisaniu na niej" "Oddaj mi męża".

Do zniszczenia kart doszło także w mieście Wołżsk w obwodzie wołgogradzkim.

Do próby podpalenia lokalu doszło także w Mytiszczach. "Starsza kobieta próbowała podpalić urnę wyborczą benzyną" - donosi Astra.

Do próby podpalenia urny doszło także w mieście Kogałym w Chanty-Mansyjskim Okręgu Autonomicznym.

"Szumowiny używają innych szumowin"

Na ataki zareagowała szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Federacji Rosyjskiej Ełła Pamfiłowa. - Gdy zaczął się ten łańcuch, ostrzegliśmy wszystkie komisje, aby zaangażowały gwardię rosyjską w celu wzmocnienia bezpieczeństwa urn wyborczych - stwierdziła. O ataki oskarżyła "osoby zza granicy", które miały "nie być świadome odpowiedzialności karnej za swoje czyny".

- Przyznały, że robiły to dla pieniędzy. Wszyscy napastnicy zostali zatrzymani, Komitet Śledczy wszczyna sprawy karne, a napastnikom grozi do pięciu lat więzienia. Szumowiny używają innych szumowin - grzmiała Pamfiłowa.

Frekwencja w wyborach prezydenckich w całej Federacji Rosyjskiej na godz. 16 czasu moskiewskiego wynosi 23,02 proc.

Wybrane dla Ciebie