Rosja: USA powinny zamknąć stacje nasłuchu
Oficjalny przedstawiciel rosyjskiego MSZ Aleksandr Jakowienko wezwał w czwartek Stany Zjednoczone, by - za przykładem Moskwy - zlikwidowały zlokalizowane nieopodal Rosji swoje stacje nasłuchu elektronicznego.
W państwach sąsiadujących z Rosją zachowały się ośrodki amerykańskiego wywiadu radioelektronicznego, stworzone w czasach zimnej wojny, ale wciąż aktywnie działające - powiedział przedstawiciel rosyjskiego resortu spraw zagranicznych, podając jako przykład system radarowy w norweskim Varde.
W środę rosyjskie władze poinformowały, że podjęto decyzję o likwidacji systemu nasłuchu w Lourdes na Kubie. Jak podkreślił Jakowienko, Rosja oczekuje od USA wzajemności.
Działający na Kubie od 1967 r. kompleks formalnie zapewniał Rosji komunikację z jej ambasadami w krajach Ameryki Łacińskiej oraz umożliwiał kontrolowanie wypełniania przez USA zobowiązań rozbrojeniowych. W rzeczywistości, co było powszechnie wiadome, prowadzono w nim nasłuch cywilnych i wojskowych połączeń radiowych w USA.
W latach 70. i 80. pracowało tam do 3 tys. specjalistów. Wraz z postępem technologicznym, końcem zimnej wojny i kryzysem finansowym w Rosji, stacja w Lourdes traciła dla Rosji swoje znaczenie. Rocznie Moskwa wydawała na jej utrzymanie 200 mln dolarów. (jask)