Rosja odmówiła przekazania Polsce dokumentów ws. Smoleńska
Rosja odmówiła przekazania dokumentów w sprawie organizacji ruchu lotniczego na lotnisku w Smoleńsku - poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa. Jak wyjaśnił major Marcin Maksjan, chodzi o dwa dokumenty, o które polska strona zwróciła się już w maju 2010 roku, a następnie kilkakrotnie ponawiała wnioski w tej sprawie.
22.04.2015 | aktual.: 22.04.2015 11:27
Te dokumenty to: "Instrukcja organizacji lotów na lotnisku Smoleńsk-Północny" oraz "Federalne przepisy lotniskowe organizacji lotów Lotnictwa Państwowego Federacji Rosyjskiej". Rosjanie stwierdzili, że nie jest możliwe udostępnienie ich w pełnej postaci, powołując się na jeden z przepisów Europejskiej Konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych z 1959 roku.
- Przepis ten stanowi, że można odmówić udzielenia pomocy prawnej, jeśli strona wezwana uzna, że wykonanie wniosku mogłoby naruszyć suwerenność, bezpieczeństwo, porządek publiczny lub inne, podstawowe interesy państwa - wyjaśnił major Maksjan.
Drugi z dokumentów, czyli "Federalne przepisy lotniskowe organizacji lotów Lotnictwa Państwowego Federacji Rosyjskiej" prokuratura wojskowa uzyskała innymi źródłami, jako że jest to dokument obowiązującego prawa, a więc ogólnodostępny. W przypadku pierwszego z dokumentów, polska strona otrzymała tylko jego oględziny, ale nie pełną treść.
Nowe stenogramy
7 kwietnia radio RMF opublikowało nowe stenogramy z czarnych skrzynek tupolewa, który rozbił się w Smoleńsku. Naczelna Prokuratura Wojskowa podała wtedy, że w publikacji jest szereg nieścisłości i opublikowała na swojej stronie internetowej stenogram z nowego odczytu nagrań z kokpitu Tu-154 wraz z opiniami biegłych.
Upubliczniony stenogram dotyczy ok. 40 ostatnich minut lotu Tu-154. W ostatniej fazie lotu w stenogramie pojawiają się wypowiedzi osoby oznaczonej jako DSP (w stenogramie nie ma wyjaśnienia tego oznaczenia, ale według mediów chodzi o dowódcę Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika). Poinformowano, że przy obróbce materiałów z rejestratora rozmów w kokpicie zastosowano nowatorskie metody, poprawiające jakość i czytelność, a stenogram powstawał "dzięki wielomiesięcznej pracy grupy odsłuchowej".
Ujawnione przez prowadzącą śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie dokumenty pochodzą z otrzymanej w początkach marca kompleksowej opinii biegłych ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej. Częścią tej kompleksowej opinii była analiza ponownych kopii nagrań z kokpitu Tu-154. Polscy biegli ponownie skopiowali zapisy "czarnej skrzynki" w lutym 2014 r. w Moskwie.