Rosja oburzona aktem wandalizmu, którego ofiarą padł Pomnik Wdzięczności dla Armii Czerwonej w Szczecinie. Mocne oskarżenia pod adresem polskich władz
• Rosyjski MSZ protestuje przeciwko dewastacji pomnika w Szczecinie
• Ofiarą nieznanych sprawców padł Pomnik Wdzięczności dla Armii Czerwonej
• Kreml oskarża Polskę o przyzwolenie na niszczenie rosyjskich miejsc pamięci
• Żąda odnalezienia i ukarania sprawców
17.01.2016 | aktual.: 17.01.2016 14:48
Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych wystosowało ostry protest wobec niedawnego zdewastowania Pomnika Wdzięczności dla Armii Czerwonej w Szczecinie. W nocy z czwartku na piątek nieznani sprawcy uszkodzili monument.
Rosyjskie MSZ w oświadczeniu cytowanym przez agencję TASS nazwało incydent "cynicznym aktem wandalizmu". Kreml podkreśla, że to kolejne podobne zdarzenie w ostatnich miesiącach w Szczecinie, przypominając, że we wrześniu ubiegłego roku nieznani sprawcy skradli gwiazdy z kilku mogił żołnierzy Armii Czerwonej na szczecińskim cmentarzu.
Zdaniem Rosjan polskie władze, nie zabezpieczając pomników przed wandalami, naruszają międzyrządową umowę o ochronie grobów i miejsc pamięci poległych obywateli obu państw.
"Częstotliwość aktów wandalizmu, ich cynizm oraz fakt, że dochodzi do nich przy pobłażliwości, a nawet bezpośrednim nakłanianiu ze strony polskich władz, daje powody, by stwierdzić, że mamy do czynienia z polityką państwową, która jest oparta na historycznym rewizjonizmie" - brzmi oświadczenie.
"Żądamy, by winni zostali odnalezieni i ukarani, a pomnik odnowiony, i żądamy podjęcia wyczerpujących środków, by nie dopuścić do podobnych incydentów w przyszłości" - napisał rosyjski MSZ.
W nocy z czwartku na piątek nieznani sprawcy oderwali część płyt z podstawy monumentu w Szczecinie. Pomnik Wdzięczności dla Armii Czerwonej od lat wzbudza wiele kontrowersji, środowiska patriotyczne domagają się jego przeniesienia na cmentarz żołnierzy radzieckich lub jego usunięcia. Likwidacji domaga się też szczeciński oddział IPN.
Plany usunięcia pomnika wzbudzają zdecydowane protesty ze strony Moskwy, której zdaniem podlega on pod umowę międzyrządową o ochronie grobów i miejsc pamięci, zawartą między Polską i Rosją na początku lat 90.