Obecnie komisja śledcza jest na wirażu. (...) Albo członkowie komisji trochę otrzeźwieją i zabiorą się do pracy w najbardziej istotnych kwestiach, albo jeśli komisja pójdzie w poszukiwanie bocznych świadków i skandali, to przypuszczam, że może ona źle skończyć - powiedział Rokita.
Pytany o ujawnienie w czwartek przez TVN24 zeznań Kulczyka złożonych w łódzkiej prokuraturze, Rokita powiedział: Od wielu lat rozmaite dokumenty opatrzone klauzulą tajności wyciekają i z komisji śledczej, ale i z agend państwowych, z ABW, z prokuratur.
Dodał, że ujawnienie tych zeznań leży w interesie wrogów Jana Kulczyka, dlatego że są one sprzeczne z zeznaniami Zbigniewa Siemiątkowskiego. Z ujawnienia zeznań na pewno jest zadowolony Roman Giertych. Jeśli okaże się, że w wyniku ujawnienia tych zeznań upowszechni się opinia, że Kulczyk mówi nieprawdę, to wtedy informacje Kulczyka o Jasnej Górze są postawione pod znakiem zapytania - powiedział Rokita.
Telewizja TVN 24 ujawniła w czwartek fragmenty piątkowych zeznań Jana Kulczyka w prokuraturze w Łodzi, złożonych w związku z jego wiedeńskim spotkaniem z Władimirem Ałganowem w lipcu 2003 r. W przedstawionych przez dziennikarzy TVN Tomasza Sekielskiego i Andrzeja Morozowskiego fragmentach 30-stronicowego protokołu przesłuchania, Kulczyk mówi m.in. o przebiegu spotkania z Ałganowem i wyjaśnia jego kulisy.