ŚwiatRadosław Sikorski leci na Ukrainę. Spotka się z Arsenijem Jaceniukiem i Andrijem Deszczycą

Radosław Sikorski leci na Ukrainę. Spotka się z Arsenijem Jaceniukiem i Andrijem Deszczycą

Radosław Sikorski leci na Ukrainę. Spotka się z Arsenijem Jaceniukiem i Andrijem Deszczycą
Źródło zdjęć: © WP.PL
26.03.2014 05:55, aktualizacja: 26.03.2014 08:29

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski jest w drodze na Ukrainę. Szef polskiej dyplomacji leci do Kijowa i Odessy, a wizyta ma być znakiem poparcia dla nowych ukraińskich władz w sytuacji aneksji Krymu przez Rosję.

Spotka się m.in. z premierem Arsenijem Jaceniukiem i szefem MSZ Andrijem Deszczycą. W Odessie odwiedzi polski konsulat, który przejął obowiązki konsulatu na Krymie.

Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski powiedział, że wizyta jest "znakiem poparcia dla nowych władz, reform, transformacji i demokratyzacji Ukrainy". - Odwiedzamy Odessę, żeby zbadać, jaka sytuacja panuje w południowo-wschodniej Ukrainie oraz aby przeanalizować możliwości prowadzenia opieki konsularnej nad tymi terenami - dodał.

Na środę rano zaplanowane jest spotkanie z szefem MSZ Andrijem Deszczycą. Później Sikorski ma spotkać się z premierem Arsenijem Jaceniukiem oraz z szefem misji Międzynarodowego Funduszu Walutowego w Kijowie, gdzie trwają rozmowy z MFW w sprawie udzielenia Ukrainie pomocy finansowej. Według ministra finansów Ołeksandra Szłapaka wsparcie może wynieść 15-20 mld dolarów. Rząd liczy na to, że pierwsza transza pomocy zostanie wypłacona już w kwietniu.

Sikorski podczas wizyty na Ukrainie odwiedzi polski konsulat w Odessie. Ta placówka, w związku z napiętą sytuacją na Krymie, przejęła dotychczasowe zadania konsulatu w Sewastopolu, którego działanie czasowo zawieszono.

W zeszłym tygodniu wiceszefowa MSZ Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przekonywała w sejmie, że ministerstwo nie ma sygnałów od osób pochodzenia polskiego z Krymu, żeby z tego powodu pogorszyła się ich możliwość kontaktu z przedstawicielami państwa polskiego. - Wynika to z tego, że na Krymie prawie takich osób nie ma. Polska mniejszość to przede wszystkim inne regiony: zachodnia, środkowa Ukraina - podkreśliła.

W Odessie Sikorski porozmawia z przedstawicielami unijnej misji szkoleniowo-kontrolnej EUBAM monitorującej granicę Mołdawii z Ukrainą. We wschodniej części Mołdawii znajduje się separatystyczne, rosyjskojęzyczne Naddniestrze. Rosja wspiera republikę gospodarczo, politycznie i utrzymuje tam swoje oddziały nazywane siłami pokojowymi.

Szef polskiego MSZ wygłosi także na odeskim uniwersytecie wykład poświęcony integracji europejskiej.

Sikorski powiedział w poniedziałek, że w jego ocenie przedstawiciele UE i OBWE powinni regularnie odwiedzać te miejsca na Ukrainie, których integralność jest zagrożona. - Mam nadzieję, że inni europejscy koledzy też takich wizyt dokonają - zaznaczył

Sikorski oświadczył również, że wraz z kanclerz Niemiec, sekretarzem generalnym ONZ i innymi liderami Zachodu, Polska opowiada się za utrzymaniem wiarygodności gwarancji bezpieczeństwa, w tym tych danych Ukrainie w 1994 roku w ramach Memorandum Budapeszteńskiego.

Minister powiedział, że gwarantami podobnych umów powinny być nie tylko państwa sygnatariusze, ale także cała społeczność międzynarodowa, w której interesie jest, aby niektóre kraje zrezygnowały ze swojego potencjału nuklearnego.

Na mocy Memorandum Budapeszteńskiego Stany Zjednoczone, Rosja i W. Brytania zostały gwarantami bezpieczeństwa Ukrainy po przystąpieniu tego kraju do traktatu o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej w grudniu 1994 r. Trzy kraje zobowiązały się m.in. do respektowania suwerenności i granic Ukrainy i do powstrzymania się od wszelkich gróźb użycia siły przeciwko integralności terytorialnej i niepodległości politycznej Ukrainy. Zobowiązały się też, że nie użyją przeciwko Ukrainie siły - z wyjątkiem sytuacji samoobrony czy innych okoliczności pozostających w zgodzie z Kartą Narodów Zjednoczonych.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także