PolskaRaczyński: Kukiz to partner nieobliczalny, na współpracy z nim straciliśmy pół roku

Raczyński: Kukiz to partner nieobliczalny, na współpracy z nim straciliśmy pół roku

Paweł nie zdał egzaminu jako lider. Nie rozumie, że mamy XXI w., a polityka polega na dialogu. Choć w sumie to powinienem Pawłowi Kukizowi podziękować. Odkąd zaczął mnie obrażać, wszyscy się zaczęli interesować, kim jestem - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Robert Raczyński, prezydent Lubina i jeden z architektów kampanii prezydenckiej muzyka.

Raczyński: Kukiz to partner nieobliczalny, na współpracy z nim straciliśmy pół roku
Źródło zdjęć: © PAP | Bartłomiej Zborowski

22.07.2015 | aktual.: 22.07.2015 19:10

Lider Bezpartyjnych Samorządowców powiedział, że jego zdaniem Paweł Kukiz jest "nieobliczalnym partnerem politycznym". - Rozstajemy się z Pawłem, bo ciągle jesteśmy przez niego obrażani. Na współpracy z nim straciliśmy pół roku. Gdyby nam Paweł powiedział jesienią zeszłego roku, że nie widzi przyszłości z nami, może byśmy promowali kogoś innego. Tak naprawdę to on odszedł od nas. Odszedł od idei bezpartyjności, a poszedł na współpracę z marginalnymi partiami, takimi jak Ruch Narodowy czy Kongres Nowej Prawicy - wyjaśnił Raczyński.

"Małgorzata jest największą wartością środowiska Pawła Kukiza"

Skomentował również informacje o próbach mediacji z Kukizem przez żonę muzyka. - Pani Małgorzata jest największą wartością środowiska Pawła Kukiza. To wspaniała kobieta, prawdziwa perła. Gdy w kampanii moi ludzie nie mogli się dogadać z Pawłem, to ona nam pomagała. Gdyby do wyborów był jeszcze rok, to moglibyśmy poczekać. Może by się opamiętał, może pani Małgorzata by się włączyła. Ale do wyborów zostały trzy miesiące. Nie mamy czasu oglądać się na Pawła - powiedział.

Raczyński opowiedział również o początkach współpracy z Pawłem Kukizem. Wyjaśnił, że to Patryk Wild oraz Patryk Hałaczkiewicz z Ruchu JOW, zaaranżowali spotkanie muzyka z Bezpartyjnymi Samorządowcami. Według Raczyńskiego, "to był strzał w dziesiątkę, bo Kukiz stał się lokomotywą, twarzą naszego projektu".

Dodał, że "początkowo Paweł był trochę wystraszony". - Bał się, że skończy jak Jan Pietrzak - dostanie 1 proc. i się ośmieszy. Rozumiałem te obawy. Próbując wejść do ogólnopolskiej polityki, ryzykował, że utonie, tracąc nazwisko i dorobek wielu lat pracy estradowej - powiedział Raczyński.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (377)