Przywódcy europejscy zaniepokojeni sytuacją na wschodzie Ukrainy
Prezydent Francois Hollande rozmawiał o sytuacji na Ukrainie z prezydentem Petrem Poroszenką i szefem Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem; wyraził głębokie zaniepokojenie. Kanclerz Niemiec Angela Merkel rozmawiała z Poroszenką i prezydentem Władimirem Putinem.
25.01.2015 | aktual.: 25.01.2015 22:09
Służby prasowe Pałacu Elizejskiego przekazały, że w rozmowie telefonicznej z Poroszenką i Tuskiem Hollande wyraził "bardzo silne zaniepokojenie w związku z pogorszeniem sytuacji na Ukrainie, w szczególności dramatycznymi wydarzeniami w Mariupolu". Jak poinformowano, francuski prezydent zamierza na drodze tych kontaktów "wypracować porozumienie, które umożliwi uspokojenie sytuacji i uzyskanie pilnego rozwiązania politycznego".
Hollande ma rozmawiać na ten temat jeszcze z prezydentem Putinem, a także kanclerz Merkel.
O sytuacji na wschodzie Ukrainy z prezydentami Ukrainy i Rosji rozmawiała tego dnia telefonicznie kanclerz Niemiec Angela Merkel. Ponownie opowiedziała się za powstrzymaniem konfliktu.
Ostrzał Mariupola, który według oceny obserwatorów OBWE dokonany został przez prorosyjskich separatystów, jest oczywistym naruszeniem uzgodnionego rozejmu i nie może być niczym usprawiedliwiony - powiedziała w relacji rzecznika niemieckiego rządu Steffena Seiberta kanclerz Merkel Poroszence.
Z kolei w rozmowie z Putinem Merkel apelowała o unikanie eskalacji i wywarcie wpływu na separatystów, by doprowadzić do realizacji mińskich porozumień pokojowych. Separatyści - podkreśliła - muszą przestrzegać podpisanych ustaleń.
Porozumienia z Mińska zostały zawarte we wrześniu 2014 roku w obecności OBWE między przedstawicielami Rosji, Ukrainy i separatystów. Przewidują przestrzeganie rozejmu i linii demarkacyjnej między rządowymi wojskami ukraińskimi a oddziałami rebeliantów, rozpoczęcie wycofywania ciężkiej broni oraz wymianę jeńców. Mińskie ustalenia nie są jednak respektowane, a Ukraina i Rosja oskarżają się wzajemnie o ich łamanie.
W ostrzale strategicznego ukraińskiego portu Mariupol zginęło 30 cywilów, a ok. 100 osób zostało rannych.
Mariupol leży na jedynej drodze lądowej między Rosją a okupowanym przez nią Krymem, ok. 60 km na zachód od rosyjskiej granicy i ok. 40 km od zajętego przez separatystów Nowoazowska. Ukraińcy obawiają się, że jeśli Rosja otwarcie zaatakuje ich kraj, to główną ofensywę przypuści właśnie w tym regionie.