Polska"Przyspieszone wybory to ostateczność, której na razie nie bierzemy pod uwagę"

"Przyspieszone wybory to ostateczność, której na razie nie bierzemy pod uwagę"

Szef Klubu Parlamentarnego PiS zapewnił, że przyspieszone wybory są ostatecznością, której w tej chwili jego partia nie bierze poważnie pod uwagę. Marek Kuchciński powtórzył, że PiS cały wysiłek skupia teraz na utworzeniu koalicji większościowej.

09.10.2006 | aktual.: 09.10.2006 12:15

Najbezpieczniejsze rozwiązanie to według szefa Klubu Parlamentarnego PiS dołączenie do PiS i LPR nie tylko ludowców ale i Samoobrony. Do tej pory, Waldemar Pawlak mówił jednak, że nie widzi możliwości wpółpracy z partią Andrzeja Leppera i proponował trzymiesięczny pakt dobrej woli w parlamencie - czas próby przed ewentualną koalicją.

Marek Kuchciński zastrzegł, że warunkiem rozmów z ludowcami jest wyjaśnienie, czy rzeczywiście zamierzają oni startować do sejmików wojewódzkich ze wspólnych list z PO. O takim porozumieniu poinformował lider PO Donald Tusk. PiS oczekuje teraz oficjalnego stanowiska PSL.

Marek Kuchciński wyjaśnił, że "blokowanie" list to sprawa, która dotyczy rządzenia przez całą kadencję we wszystkich województwach. Dodał, że samorządy będą miały ogromne możliwości wpływania na politykę rozwoju, a bez współpracy z rządem, ta polityka rozwoju będzie ułomna, a realizacja programu Polski solidarnej utrudniona.

Zdaniem szefa Klubu Parlamentarnego PiS, będą prowadzone rozmowy z liderami PSL.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)