"Pruszków" powiązany z biznesem i polityką?
Badanie "wątków biznesowych i politycznych"
działalności gangu pruszkowskiego nie jest zmarginalizowane, ani
zaniechane - zapewnił Prokurator Krajowy Karol Napierski. Nie chciał ujawnić szczegółów żadnego ze śledztw.
14.07.2003 | aktual.: 15.07.2003 12:23
W najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost" opublikowano zeznania "Masy", świadka koronnego w procesie "Pruszkowa". Według "Masy" człowiekiem, który udzielał pożyczek w imieniu "Pruszkowa", był Bogusław Bagsik, a po pożyczki do niego przychodzili m.in. poseł Jerzy Dziewulski oraz Ireneusz Sekuła.
Człowiekiem kontaktującym mafię ze światem biznesu miał być biznesmen Dariusz W., kandydat na ministra budownictwa w połowie lat 90. W artykule padają też nazwiska Jerzego Dziewulskiego z SLD, szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego i b. wicepremiera w rządzie Hanny Suchockiej, Henryka Goryszewskiego. Oni sami zaprzeczają jakimkolwiek nielegalnym związkom z "Pruszkowem". "Prokuratorzy wręcz bali się słuchać tego, co miałem im do powiedzenia" - twierdzi "Masa".
"Wprost" pisze, że przewodniczący składu sędziowskiego w procesie najgroźniejszego polskiego gangu, Marek Walczuk (prawidł. Walczak), uważa, że zeznania Jarosława S. - "Masy", są wiarygodne. Proces "Pruszkowa" nie wyjaśnił powiązań świata przestępczego z polityką i biznesem. Informacje, które "Masa" przekazał prokuratorom, to prawdziwa polityczna bomba. Dlaczego nie próbowano jej sprawdzić? - pyta gazeta.
"Wątki polityczne i biznesowe sprawy gangu pruszkowskiego są oczywiście badane i nie marginalizujemy ich, ani też nie umorzyliśmy tych postępowań" - powiedział Napierski.
Dodał, że chodzi nie tyle o to, by ustalić, czy gangsterzy znali się z politykami (Dziewulski przyznaje we "Wprost", że zna się z Bagsikiem i pożyczył kiedyś od niego pieniądze, ale wszystko oddał; odżegnuje się od jakichkolwiek innych związków z nim), ale czy ich kontakty miały charakter sprzeczny z prawem. "Za to tylko prokuratura może kogoś pociągnąć do odpowiedzialności. Związek świata przestępczego i polityki następuje poprzez biznes" - powiedział Napierski.
"Kolory polityczne nie mają tutaj znaczenia" - zapewnił. Napierski powiedział jednocześnie, że na działania prokuratury trzeba jeszcze poczekać, choć na rozpatrzenie w sądach czeka już kilka aktów oskarżenia w sprawie interesów gangu pruszkowskiego. "To jest olbrzymi materiał dowodowy, trzeba go żmudnie i precyzyjnie weryfikować" - powiedział Prokurator Krajowy.