"Protest taksówkarzy był nieuzasadniony" - zapis dot. deregulacji został zmieniony
Resort sprawiedliwości wprowadził do projektu dotyczącego deregulacji korektę zakładającą, że samorządy będą mogły zdecydować o pozostawieniu egzaminów dla taksówkarzy. Dlatego - ocenia resort - protest taksówkarzy był nieuzasadniony.
Zgodnie z pierwotnymi, przedstawionymi na początku marca planami resortu sprawiedliwości taksówkarze nie musieliby już odbywać kursu i zdawać egzaminu z topografii miasta, przepisów porządkowych i prawa pracy. Pozostać miałby jedynie obowiązek wykazania niekaralności za przestępstwa umyślne przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, mieniu, wiarygodności dokumentów lub środowisku oraz przeciwko życiu i zdrowiu, przeciwko wolności seksualnej i obyczajności.
Deregulacji zawodu sprzeciwiali się taksówkarze. W stolicy i w wielu miastach odbyły się ich protesty; ruch na ulicach był utrudniony.
Resort sprawiedliwości ocenił, że protest taksówkarzy był nieuzasadniony. Rzeczniczka prasowa ministra sprawiedliwości Patrycja Loose powiedziała, że z przedstawicielami korporacji taksówkarskich i związków zawodowych odbyło się w resorcie kilka spotkań - ostatnie 9 maja.
- Skutkiem rozmów są korekty w projekcie, czyli m.in. pozostawienie kwestii egzaminu do decyzji poszczególnych lokalnych samorządów. Nie będzie już licencji, tylko wpisy do rejestru - zaznaczyła. Dodała, że informacja o zmianach została przekazana stronom uczestniczącym w konsultacjach.
O tym, że resort za radą m.in. prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz chce pozostawić decyzję o egzaminach w gestii samorządów, mówił też w Radiu Zet minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. - Mam wrażenie, że ogromna większość taksówkarzy nie zna tych propozycji, tylko dają się podżegać swoim związkowcom - oświadczył minister.
- Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz od początku twierdziła, że dla bezpieczeństwa pasażerów będzie lepiej, jeśli zostanie forma egzaminu lub udzielania licencji taksówkarzom - powiedziała wicerzecznik ratusza Agnieszka Kłąb. Zaznaczyła, że "nielegalni" taksówkarze, nie posiadający licencji miasta, nie muszą się stosować do cennika uchwalonego przez Radę Miasta.
Listę 49 zawodów, w których znikną lub będą złagodzone warunki uprawniające do ich wykonywania, minister sprawiedliwości Jarosław Gowin przedstawił na początku marca. Pierwsza transza deregulacji poza taksówkarzami ma objąć m.in.: przewodników turystycznych, instruktorów jazdy, geodetów, trenerów i zawody prawnicze. Kolejna transza deregulowanych zawodów ma być konsultowana po wakacjach.
Po konsultacjach w projekcie - jak już informowali przedstawiciele MS - zmieniono także zapisy odnoszące się do m.in. do adwokatów i radców prawnych. Resort zapowiedział wycofanie się z propozycji skrócenia długości aplikacji prawniczych.