ŚwiatProtest krów na Krymie. Nie chcą czasu moskiewskiego
Protest krów na Krymie. Nie chcą czasu moskiewskiego
Krowy na Krymie nie uznają czasu moskiewskiego i nie chcą dawać mleka o godz. 4.00 nad ranem - ujawniła gazeta "Krymskije Inwestia". Zazwyczaj były dojone dwie godziny później, jednak po aneksji Krymu przez Rosję miejscowy czas zmieniono na moskiewski. O ile ludzie przyzwyczaili się do "przesuniętych" godzin pracy, o tyle krowy - ani myślą.
Krym przeszedł na czas moskiewski 30 marca. Wskazówki zegara przesunięto wówczas o dwie godziny do przodu.