Prokuratura ma informacje o 40 zgonach pacjentów, którym podano corhydron
Lubelska prokuratura ma informacje o ponad 40 przypadkach zgonów pacjentów, którzy byli leczeni Corhydronem. Na razie jest jednak jeszcze za wcześnie, aby postawić tezę o jakimkolwiek związku Corhydronu ze śmiercią tych osób. Zapowiedziano opracowanie wytycznych dla prokuratorów w całym kraju, by wiedzieli kiedy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że właśnie pod wpływem Corhydronu coś się wydarzyło i że była to substancja niewłaściwa.
20.11.2006 | aktual.: 20.11.2006 20:02
Do prokuratur w całym kraju napływają lawinowo zgłoszenia od rodzin pacjentów, którzy śmierć swoich bliskich wiążą z podaniem im Corhydronu. Takie zawiadomienia najpierw są analizowane na miejscu. Jeżeli jest prawdopodobne, że przyczyną zgonu mógł być Corhydron - sprawa jest przekazywana do prokuratury w Lublinie. Zamierza ona skorzystać z doświadczeń prokuratorów i biegłych zajmujących się sprawą "łowców skór".
W jeleniogórskiej Jelfie będzie wznowiona produkcja w dziale ampułek. Pozwolenie na to wysłał do Jelfy Główny Inspektor Farmaceutyczny. Dyrektor Generalny Jelfy Marek Wójcikowski wyjaśnił, że zakład rozpoczął już procedurę rejestracyjną dotyczącą zmiany koloru kapsli Corhydronu. Ma to wyeliminować możliwość dalszych pomyłek.
W piątek wznowiono produkcję maści i tabletek. Do pracy w fabryce mogło wrócić 260 pracowników, którzy zostali wysłani przez zarząd firmy na urlopy wypoczynkowe. Po uruchomieniu produkcji w ampułkarni z przymusowych urlopów do pracy wróci kolejnych 200 pracowników.
Produkcja w Jelfie została wstrzymana po wykryciu, że w dziale ampułek doszło do omyłkowej zamiany antyalergicznego Corhydronu na niebezpieczny dla życia specyfik zwiotczający mięśnie. Prokuratura sprawdza teraz doniesienia z całej Polski, czy pomyłka przyczyniła się do ewentualnych zgonów.