Trwa ładowanie...
d44wfjl
27-09-2004 10:50

Prof. Andrzej Paczkowski: fenomenem Polskiego Państwa Podziemnego był trójpodział

Fenomenem było, dlatego że właściwie w żadnym innym państwie nie było takiej trójpodziału. To znaczy państwo podziemne w Polsce składało się z trzech segmentów ściśle ze sobą współpracujących. To było jakby państwo cywilne (...) Obok tego był pion polityczny — najpierw krajowa reprezentacja polityczna, potem Rada Jedności Narodowej, która reprezentowała podstawowe partie polityczne. I trzeci pion był pion wojskowy - powiedział prof. Andrzej Paczkowski w "Sygnałach Dnia".

d44wfjl
d44wfjl

Sygnały Dnia — 27 września to Dzień Polskiego Państwa Podziemnego obchodzony w rocznicę utworzenia w 39 roku pierwszej Konspiracyjnej Organizacji Niepodległościowej „Służby Zwycięstwu Polski”. W naszym studiu historyk — prof. Andrzej Paczkowski. Dzień dobry.

Prof. Andrzej Paczkowski — Dzień dobry.

Sygnały Dnia — Panie profesorze, po agresji wrześniowej najpierw niemieckiej, a potem Związku Radzieckiego państwo polskie nie przestało istnieć.

Prof. Andrzej Paczkowski — Nie, nie przestało, tylko jego władze najwyższe przeniosły się za granicę i urzędowały na emigracji, najpierw we Francji, później w Wielkiej Brytanii.

d44wfjl

Sygnały Dnia — Jakie znaczenie ma powstanie 27 września 1939 roku Konspiracyjnej Organizacji Niepodległościowej „Służby Zwycięstwu Polski”?

Prof. Andrzej Paczkowski — Była to kontynuacja walki zbrojnej na terenie kraju. Była to, że tak powiem, bardziej naturalna sytuacja niż taka, że Wojsko Polskie byłoby tylko poza granicami Polski. A istniało przecież, była polska armia we Francji, później ona zmieniała swoje nazwy, liczebność i tak dalej, ale był zawsze ten pion krajowy, był istotny od samego początku. W zasadzie przecież jeszcze walki trwały wtedy, kiedy „Służby Zwycięstwu Polski” utworzono, jeszcze gen. Kleeberg nie poddał się, jeszcze było przed ostatnią bitwą tej kampanii polskiej.

Sygnały Dnia — Ale już wszystko schodziło do podziemia.

Prof. Andrzej Paczkowski — Wszystko już schodziło do podziemia, prawie cały kraj był już okupowany przez III Rzeszę i Związek Sowiecki, więc siłą rzeczy nie można było działać legalnie.

d44wfjl

Sygnały Dnia — Czy można powiedzieć, że istnienie podziemnego państwa było fenomenem w okupowanej Europie?

Prof. Andrzej Paczkowski — Tak. Fenomenem było, dlatego że właściwie w żadnym innym państwie nie było takiej trójpodziału. To znaczy państwo podziemne w Polsce składało się z trzech segmentów ściśle ze sobą współpracujących. To było jakby państwo cywilne, czyli delegat rządu, delegaci wojewódzcy, czyli przyszli wojewodowie, delegaci powiatowi, czyli przyszli starostowie, administracja, zaczątki oczywiście, czy taka kadłubowa administracja lokalna, szkolnictwo podziemne, resorty, które przygotowywały się do tego, co będzie się działo w Polsce po zakończeniu — zwycięskim, jak się spodziewano — drugiej wojny światowej. Obok tego był pion polityczny — najpierw krajowa reprezentacja polityczna, potem Rada Jedności Narodowej, która reprezentowała podstawowe partie polityczne. I trzeci pion był pion wojskowy. Otóż w niektórych krajach, jak np. w Belgii, był tylko bardzo skromny ten pierwszy pion, tzn. jakby administracja cywilna, natomiast partyzantka powstała dosyć późno i nigdy nie przybrała takiego
charakteru, jak w Polsce, takich rozmiarów. A na przykład w Jugosławii państwo podziemne opierało się na partyzantce i administracja tworzona była w tzw. republikach partyzanckich, czyli w tych enklawach, w których partyzanci rządzili. To tam powstawała administracja, szkoły i tak dalej, i tak dalej. Natomiast w Polsce administracja podziemna istniała na obszarze praktycznie całego kraju.

Sygnały Dnia — Który z tych pionów, o których pan wspomniał, pańskim zdaniem był najmocniejszy?

d44wfjl

Prof. Andrzej Paczkowski— To nie da się tak określić. To, co najbardziej zostało w pamięci i co było najważniejsze, ponieważ były to lata wojny, to był pion wojskowy, oczywiście, czyli Związek Walki Zbrojnej, później Armia Krajowa. Ale tutaj chciałem jeszcze dodać, że istnieje pewna kontrowersja między historykami, co to było Polskie Państwo Podziemne. Czy na przykład Polska Partia Robotnicza albo Narodowe Siły Zbrojne to było też państwo podziemne, czy nie?

Sygnały Dnia — Pańskim zdaniem było, czy nie?

Prof. Andrzej Paczkowski — Moim zdaniem nie. Moim zdaniem był to jakby ruch oporu antynazistowski, natomiast państwo podziemne to były te struktury, które tworzyły wojsko, służbę cywilną oraz reprezentację polityczną. I jeżeli jakaś partia, jakaś grupa nie wchodziła do żadnej z tych struktur, to znaczy była poza polskim państwem podziemnym. To nie znaczy, że można powiedzieć o niej, że była antypolska czy antynarodowa, bo na przykład Narodowe Siły Zbrojne uznawały polski rząd na emigracji, ale nie uznawały Polskiego Państwa Podziemnego. Komuniści nie uznawali ani jednego, ani drugiego, więc nie byli częścią Polskiego Państwa Podziemnego. Byli częścią Polski, częścią podziemia, ale nie częścią Polskiego Państwa Podziemnego.

d44wfjl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d44wfjl
Więcej tematów