"Proces Wilka" w Sądzie Najwyższym. Co zrobi rzecznik dyscyplinarny?
Takiej rozprawy w Sądzie Najwyższym jeszcze nie było. Na ławie oskarżonych zasiądzie... Wilk. I to nie byle jaki Wilk, tylko postać z bajki o Czerwonym Kapturku. Rozprawa odbędzie się w najbliższy wtorek, a jej przebieg śledzić będą uczniowie warszawskich podstawówek.
07.12.2018 13:15
Takich procesów, w których Wilk występował jako oskarżony o "pożarcie Babci", odbyło się już w Polsce wiele. Uczestniczą w nich prawdziwi sędziowie, prokuratorzy i adwokaci. Widzami zawsze są dzieci, dla których jest to okazja do zapoznania się z działaniem wymiaru sprawiedliwości.
Niektóre rozprawy odbywały się w szkołach, inne w prawdziwych salach sądowych. Po raz pierwszy jednak rozprawa przeciwko Wilkowi odbędzie się w Sądzie Najwyższym. Być może adwokaci Wilka, skazane przez wszystkie możliwe instancje wystąpili o kasację wyroku?
Ale dość żartów. Informację o symulacji procesu Wilka w SN podał na swoim profilu na Twitterze dziennikarz RMF FM Tomasz Skory. Wyreżyseruje ją Michał Zadara, a w rolę Wilka, Czerwonego Kaptura i Leśniczego wcielą się Piotr Zelt, Julia Kamińska i Arkadiusz Brykalski. W roli sędziów, prokuratorów i adwokatów wciela się zaś prawdziwi prawnicy: prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" prof. Krystian Markiewicz, rzecznik SN sędzia Michał Laskowski, sędzia Katarzyna Gonera, prezes Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex Super Omnia" Krzysztof Parchimowicz, Aleksander Herzog oraz adwokaci Jacek Dubois i Krzysztof Stępiński.
"Ciekawe, co na to rzecznik dyscyplinarny sedziów? - pyta się dziennikarz RMF FM nawiązując do sprawy sędziów Moniki Frąckowiak z Poznania oraz Arkadiusza Krupy z Łobza, którzy wzięli udzial w symulacji procesu podczas festiwalu Pol'and'Rock. Zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów zażądał od sędziego wyjaśnień na piśmie, bowiem według niego była to "parodia rozprawy sądowej", a założenie "stroju urzędowego w postaci togi i łańcucha z wizerunkiem orła naruszało powagę sprawowanego urzędu i stanowiło ujmę godności sędziego".
Po tym wezwaniu rzecznika dyscyplinarnego sędziowie biorący udział w symulacjach rozpraw przeciwko Wilkowi zaczęli gremialnie składać na siebie donosy.
25 października sędzia Sądu Rejonowego w Gdyni Piotr Jędrzejewski w piśmie do rzecznika doniósł, że w marcu w jego sądzie w ramach Dni Edukacji Prawnej odbyła się - z udziałem dzieci - symulacja rozprawy przeciwko Wilkowi. „W rzeczonej symulacji udział wzięli wiceprezes sądu Jolanta Jeżewska jako Sędzia, sędzia Krzysztof Więckowski jako Gajowy, sędzia Sylwia Uznańska jako Babcia i sędzia Jędrzejewski jako Wilk” - napisał sędzia Jędrzejewski.
Kolejny samodonos złożył sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Piotr Gąciarek. Wyznał, że 19 października przeprowadził w tym sądzie zajęcia dla licealistów, których elementem była symulacja rozprawy. W symulacji tej wystąpił w todze i łańcuchu z orłem. Uczniowie dostali togi ławników, a także prokuratorską i adwokacką. „W trakcie rozmowy z uczniami, muszę to szczerze przyznać, co najmniej dwukrotnie użyłem kontrowersyjnego słowa na k... Mówiłem m.in. o nadrzędności konstytucji, trójpodziale władzy, o tym, na czym polega niezależność sądów i niezawisłość sędziów, i co to jest immunitet”. Sędzia Gąciarek przyznał też, że powiedział uczniom, że to sędziowie, a nie politycy, rozstrzygają o winie podsądnego, a sędzia, a nie minister sprawiedliwości, decyduje w sprawie aresztu.