PolskaPrezydent przeciwny wcześniejszym wyborom

Prezydent przeciwny wcześniejszym wyborom

Prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział, że jest przeciwny przeprowadzeniu wyborów parlamentarnych w czerwcu i łączeniu ich z wyborami do Parlamentu Europejskiego. Prezydent podkreślił, że podobne zdanie w tej sprawie ma Państwowa Komisja Wyborcza. W jej opinii - wyrażonej na prośbę prezydenta - jest to bardzo trudne organizacyjnie zadanie, ze względu na inny sposób głosowania i inne okręgi wyborcze.

30.03.2004 | aktual.: 30.03.2004 17:47

Obraz
© (RadioZet)

Prezydent dodał, że zdaniem PKW połączenie wyborów mogłoby oznaczać wzrost ich kosztów. Aleksander Kwaśniewski powiedział też, że kolejnym utrudnieniem jest brak ustawowych zapisów o rozłączności kandydowania, to znaczy, że ci sami kandydaci mogliby startować zarówno na listach krajowych jak i europejskich, co - zdaniem prezydenta - byłoby niezrozumiałe dla wyborców.

Prezydent zapowiedział, że w środę przeprowadzi rozmowy z Markiem Belką._ "Potem profesor Belka będzie do dyspozycji partnerów politycznych oraz mediów"_ - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski na konferencji prasowej podsumowującej dwudniowe konsultacje z ugrupowaniami politycznymi w sprawie kandydata na nowego premiera.

Prezydent dodał, że wszystkie usłyszane opinie traktuje jako ważne, ale nie ostateczne. Powiedział też, że jeśli rząd Marka Belki nie uzyskałby wotum zaufania i nie przyniosłyby skutku wszystkie dopuszczalne w konstytucji sposoby wyłonienia rządu, wcześniejsze wybory mogłyby odbyć się około 20 sierpnia, choć - jak zaznaczył - "byłby to niedobry scenariusz".

Wcześniej lider Socjaldemokracji Polskiej, marszałek Sejmu Marek Borowski nie wykluczył poparcia dla rządu Marka Belki. Borowski powiedział, że jego partia chętnie podejmie rozmowy z Belką po jego powrocie do Polski. Podkreślił zarazem, że SDPL poprze tylko taki rząd, który będzie ponadpartyjny.

Borowski przyznał, że w niektórych resortach, jak na przykład Ministerstwo Obrony czy Ministerstwo Spraw Zagranicznych konieczne jest zachowanie ciągłości personalnej, natomiast do pozostałych resortów należy poszukać ludzi, którzy nie są ściśle związani z ugrupowaniami politycznymi. Poparcia rządu Marka Belki nie wykluczył także szef Federacyjnego Klubu Parlamentarnego Roman Jagieliński.

Zdecydowanie przeciwni kandydaturze Marka Belki, a także jakiemukolwiek rządowi wyłonionemu przez obecny Sejm są Prawo i Sprawiedliwość i Liga Polskich Rodzin. Zarówno Ludwik Dorn z PiS, jak i Marek Kotlinowski z LPR opowiedzieli się za jak najszybszymi wyborami do parlamentu, nawet gdyby miały one zostać przeprowadzone w czerwcu.

Kandydaturę Marka Belki na stanowisko premiera poparły Sojusz Lewicy Demokratycznej i - pod pewnymi warunkami - Unia Pracy. Przeciwne były: Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe.

Prezydent Aleksander Kwaśniewski nie zaprosił na konsultacje przedstawiciela Samoobrony. Pytany o powody swojej decyzji prezydent powiedział, że zadecydował o tym sposób wypowiadania się i zachowanie liderów tego ugrupowania. "To jest moje prawo, żeby z ludźmi, którzy notorycznie mówią nieprawdę i obrażają innych, w tym prezydenta Rzeczpospolitej nie spotykać się" - powiedział Aleksander Kwaśniewski. Dodał, że zmianę jego stanowiska mogłyby spowodować przeprosiny i zmiana sposoby wypowiadania się liderów Samoobrony.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)