Prezydent Olsztyna uniknie odpowiedzialności?
Istniej groźba, że przedawnią się wszystkie zarzuty stawiane byłemu prezydentowi Olsztyna Czesławowi Małkowskiemu. Części z nich nie można było dochodzić już w momencie rozpoczęcia procesu. W przyszłym roku mogą upaść najpoważniejsze zarzuty.
Proces przeciwko byłemu prezydentowi Olsztyna trwa już cztery lata. W 2011 roku Czesław Małkowski usłyszał zarzuty molestowanie kilku kobiet i gwałt na jednej z nich, która była w końcowych tygodniach ciąży. Ze względu na dobro pokrzywdzonych proces toczy się bez udziału publiczności. Dlatego nie wiadomo, co zeznają świadkowie, ani czy Małkowski przyznaje się do zarzucanych mu czynów.
Informacja o przedawnieniu części aktu oskarżenia pojawiła się krótko przed drugą turą wyborów samorządowych. Małkowski walczył wówczas o reelekcję.
Sprawę badała Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. Jednak nie jest ona obecnie gospodarzem procesu. Jest nim Sąd Rejonowy w Ostródzie.
- Od trzech lat to nie my, a sąd jest gospodarzem tej sprawy. Wszystkie pytania w tej sprawie proszę do niej kierować – powiedział Wirtualnej Polsce prokurator Adam Kozub, rzecznik białostockiej prokuratury.
Małkowski usłyszał zarzuty molestowania swoich podwładnych w latach 2001-2004. Prawo przewiduje przedawnienie tego typu przestępstw po pięciu latach. Okres ten wydłuża się o kolejne pięć lat, jeżeli sprawcy zostaną postawione zarzuty. Oznacza to, że cześć przestępstw przedawniła się w momencie rozpoczęcia procesu. Ostatnie z nich przedawnią się w 2015.
- Czas trwania postępowań sądowych zależy od wielu czynników, i tylko jednym z nich jest postawa procesowa oskarżonego. Istotnymi czynnikami są: czas zgłoszenia wniosku o ściganie prze pokrzywdzonego, obszerność zgromadzonego przez prokuratora materiału dowodowego, liczba spraw prowadzonych przez sąd i częstotliwość wyznaczenia terminów rozpraw, stawiennictwo świadków na rozprawach i w końcu wspomniana postawa procesowa oskarżonego. Pamiętać należy, iż oskarżony ma prawo zgłaszać wnioski dowodowe i wykazywać niezasadność aktu oskarżenia i tego prawa nie wolno mu odmawiać.
Jednocześnie sąd ma procesowe narzędzia, by przeciwdziałać nadużywaniu tego prawa i oddalać wnioski dowodowe, m. in. jeśli okoliczność, która ma być udowodniona nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia, czy też jeśli wniosek w oczywisty sposób zmierza do przedłużenia postępowania. - Ustawodawca również przeciwdziała nieuprawnionemu żądaniu odraczania rozpraw z uwagi na zły stan zdrowa, wymagając przedłożenia zaświadczenia o niemożności uczestnictwa w rozprawie od lekarza sądowego. Trzeba jednak podkreślić, iż aktywność oskarżonego i podejmowanie przez niego przewidzianych prawem czynności procesowych nie może być odbieranie negatywnie, bowiem prawo do obrony jest fundamentalnym prawem procedury karnej – powiedziała Wirtualnej Polsce adwokat Magdalena Szewczyk-Szotyńska.