Prezydent Libanu: odnieśliśmy zwycięstwo nad Izraelem
Prezydent Libanu Emile Lahud oświadczył w przemówieniu telewizyjnym, że jego kraj odniósł zwycięstwo nad Izraelem, jak również nad "spiskami", które miały doprowadzić do podziałów w społeczeństwie libańskim.
Liban stoi wobec alternatywy: albo pogodzić się z konspiracją, albo stawić jej czoła - powiedział Lahud. Jego zdaniem, Izrael zaplanował ofensywę przeciwko Libanowi jeszcze przed 12 lipca, tj. zanim Hezbollah porwał dwóch izraelskich żołnierzy, co stało się bezpośrednią przyczyną konfliktu.
Lahud uważa, że istniał spisek przeciwko jego krajowi zmierzający do "podminowania jego jedności, podziału terytorium, narodu i instytucji". Według niego, był to plan, któremu patronowały Stany Zjednoczone.
Prezydent Libanu powiedział, że dzięki oporowi, jaki stawił Liban wobec agresji Izraela, "kraj może teraz upomnieć się o swoje prawa".
Lahud wezwał naród do udzielenia pomocy armii libańskiej, która rozmieszczana jest obecnie na południu kraju, zgodnie z wymogami rezolucji 1701 Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Prezydent złożył też hołd "męczennikom, ofiarom barbarzyństwa i bestialskich aktów izraelskich oraz heroizmowi bojowników ruchu oporu" (Hezbollahowi) i ich liderowi, szejkowi Hasanowi Nasrallahowi, który "odniósł zwycięstwo dla Libańczyków i narodów arabskich".
Od poniedziałku obowiązuje zawieszenie broni między Izraelem i Hezbollahem po ponad miesiącu walk.