PolitykaPremier przyznaje, że praca bierze górę. "Mam ogromne wyrzuty sumienia"

Premier przyznaje, że praca bierze górę. "Mam ogromne wyrzuty sumienia"

- Chyba panowie żartujecie - tak Mateusz Morawiecki odpowiedział dziennikarzom, którzy zapytali go o to, czy nie lepiej było zostać w banku. Premier tłumaczył, że teraz "uczestniczy w fundamentalnych zmianach". Jednocześnie przyznał, że za mało czasu spędza z rodziną.

Premier przyznaje, że praca bierze górę. "Mam ogromne wyrzuty sumienia"
Źródło zdjęć: © East News | Paweł Polecki/Reporter
Anna Kozińska

Szykuje się rekonstrukcja rządu. Musi nastąpić, bo wielu ministrów startuje do Parlamentu Europejskiego. I właśnie w "okolicach wyborów" ma dojść do zmian w Radzie Ministrów. Zapewnił o tym premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z dziennikiem "Polska Times".

Co więcej, zadeklarował, że jest gotowy na drugą kadencję. - Jeśli taka będzie wola wyborców i mojej partii politycznej, to jestem do dyspozycji - podkreślił. Na pytanie o to, czy nie lepiej było zostać w banku, odpowiedział: - Chyba panowie żartujecie. Jako premier czuję, że uczestniczę w fundamentalnych zmianach, ważnych i dobrych dla wszystkich Polaków. Że Polska zaczyna wykorzystywać wielką dziejową szansę. Widzę, że Polska zmienia się na lepsze. Że mamy więcej solidarności. Że pozycja Polski w świecie wyraźnie rośnie.

Zdradził przy tym, że "ma ogromne wyrzuty sumienia, że za mało czasu spędza z rodziną, z dziećmi". - Może późniejszą jesienią wezmę kilka dni urlopu - dodał.

Morawiecki odpiera zarzuty

Ostatnio głośno o Morawieckim zrobiło się za sprawą jego słów o sędziach. Zarzuca się mu, że porównał ich do Vichy. On zaś zapewnił, że nie zrobił tego "ani razu, ani przez moment". - Zachęcam do przesłuchania tego, co powiedziałem. Porównywałem konieczność przeprowadzenia reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce do sytuacji w NRD w 1990 r. i do Francji na początku lat 60. - tłumaczył.

Premier odniósł się też do oskarżeń kierowanych wobec polskiego rządu dotyczących łamania konstytucji przy wprowadzaniu zmian w wymiarze sprawiedliwości. - W którym miejscu my tę konstytucję łamiemy, bo ja tego nie widzę - powiedział.

Dziennikarze przypomnieli mu, że rząd wycofał się z zapisów o skróceniu kadencji I prezes Sądu Najwyższego, które wcześniej forsował. - Zmieniliśmy ustawę, żeby pokazać naszą dobrą wolę wobec Komisji, bo znam wielu konstytucjonalistów, którzy twierdzą, że żadnego złamania konstytucji w tamtym przypadku nie było - odpowiedział Morawiecki.

Źródło: "Polska Times"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1025)