Lekarze rezydenci nie wzięli udziału w pierwszym posiedzeniu rządowego zespołu ds. reformy służby zdrowia. W piatek ma odbyć się kolejne i nic nie wskazuje na to, by pojawili się na nim ich przedstawiciele. Powód? Medycy domagą się rozmów z szefową rządu i przedstawicielami resortu finansów.
- Jeżeli pani premier nie chce doprowadzić do tego, żeby od stycznia był paraliż ze strony służby zdrowia w Polsce, czekamy na konkretne propozycje - powiedział rmf24.pl Jarosław Biliński z Ogólnopolskiego Porozumienia Rezydentów. - Oczekujemy konkretu, a nie kolejnych, kilkugodzinnych rozmów z propagandą sukcesu - dodaje.
Zdaniem lekarzy rezydentów gwarancja rozmów o konkretach jest obecność premier. Ta jednak, jak ustaliło rmf24.pl - na spotkanie z medykami się nie wybiera.
rzyjęliśmy ustawę, która ma zwiększyć nakłady na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB. Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł jako reprezentant rządu brał udział w ostatnim czasie w około 10 spotkaniach z lekarzami rezydentami. Pani premier nigdy nie miała problemu, żeby z kimkolwiek spotykać się, zawsze byliśmy otwarci. Ale w tym momencie pracuje zespół i to jest stan aktualny - powiedział rmf24.pl rzecznik rządu Rafał Bochenek. - Zachęcamy rezydentów do włączenia się w prace tego zespołu - dodał.
Na pytanie dziennikarzy RMF FM czy premier i przedstawiciele resortu finansów włączą się w prace zespołu, a jeśli tak, to kiedy, rzecznik odparł, że w zespole są współpracownicy Beaty Szydło "merytorycznie odpowiedzialni za wydatki na ochronę zdrowia". Przypomniał także, że zespół powstał z inicjatywy szefowej rządu.
- Pani premier jest w pracy tego zespołu, co prawda personalnie nie uczestniczyła w pierwszym posiedzeniu, może weźmie udział w którymś z kolejnych posiedzeń - stwierdził Rafała Bochenek.
Zespół ma opracować propozycje reform do 15 grudnia. Z nieoficjalnych informacji RMF FM wynika, że dopierów wówczas może dojść do spotkania premier z lekarzami rezydentami.
