Pożar i wybuch w Kijowie. Dron spadł na budynek administracyjny

Śledź wiadomości z Ukrainy w naszej RELACJI NA ŻYWO.

Jak przekazał Anton Heraszczenko, w rosyjskim dronie był kilogram materiału wybuchowego. Doradca szefa MSW poinformował, że był to dron-kamikadze modelu "Kub", który nie wypełnił swojego zadania.

Państwowa służba ds. sytuacji nadzwyczajnych poinformowała z kolei, że wskutek wrogiego ostrzału zapalił się dach budynku administracyjnego na Podole.

Pożar, spowodowany przez "nieokreślony obiekt", został już ugaszony. Zapewniono, że nikt nie zginął ani nie został ranny.

Brytyjskie ministerstwo obrony przekazało w sobotę rano, że większość rosyjskich sił lądowych jest około 25 kilometrów od centrum Kijowa. Rosyjska kolumna rozproszyła się prawdopodobnie dlatego, aby okrążyć miasto.

"Walki na północny zachód od Kijowa są kontynuowane, a większość rosyjskich sił lądowych znajduje się obecnie około 25 kilometrów od centrum miasta. Elementy dużej rosyjskiej kolumny na północ od Kijowa rozproszyły się" - napisało w sobotę rano w codziennej aktualizacji wywiadowczej brytyjskie MON.

Zdaniem szefa Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Kyryło Budanowa, rosyjska ofensywa utknęła w martwym punkcie. - Nieprzyjaciel nie ma wystarczających zasobów i sił, aby ją kontynuować - ocenił. Dodał, że Rosja ściąga nowe jednostki do Ukrainy. - Trwa tak zwana cicha mobilizacja - ujawnił.