PolskaPosłowie nie znają ministrów

Posłowie nie znają ministrów

Nie wiesz, kto jest ministrem środowiska czy edukacji? Nie wpadaj w kompleksy. Sprawdziliśmy, że posłowie też tego nie wiedzą. Niektórzy nie mają nawet pojęcia, ilu trzeba podpisów, aby wnieść projekt ustawy - pisze "Życie Warszawy".

20.05.2004 | aktual.: 20.05.2004 07:18

Przeprowadziliśmy test wśród polityków. Sprawdziliśmy, czy znają się na polityce i podstawowych procedurach sejmowych, czyli na tym, czym się na co dzień zajmują. Egzamin wypadł gorzej, niż się spodziewaliśmy. Sebastian Florek wie co prawda, że mamy dwóch wicepremierów, ale już pytania o nazwiska konkretnych szefów resortów wyraźnie zbijają go z tropu. "Minister zdrowia? ... Holender, kurde... To mi zabiliście ćwieka... Przyznaję się - nie wiem" - mówi wyraźnie stropiony. Po długim namyśle prawidłowo wymienia nazwisko ministra edukacji. Problemu nie sprawia mu jedynie szef resortu środowiska - czytamy na łamach gazety.

Typowana na przyszłego ministra zdrowia w rządzie PO Elżbieta Radziszewska bez zastanowienia udziela prawidłowej odpowiedzi na pytanie o szefa tego resortu (pytaliśmy jeszcze przed rezygnacją Wojciecha Rudnickiego). "Ale jeśli chodzi o edukację i środowisko to nie mam pojęcia. To osoby kompletnie mi nieznane. Myślę, że nawet nauczyciele i ekolodzy mogliby mieć problem" - stwierdza. Z kolei znany z prac w komisji śledczej Józef Szczepańczyk z PSL jest przekonany, że w rządzie Belki jest trzech wicepremierów (w rzeczywistości dwóch - red.) - pisze "Życie Warszawy".

Choć to temat jak najbardziej na czasie, większość posłów nie wie, ilu parlamentarzystów może zgłosić sejmowego kandydata na premiera (46 - red.) Blisko jest poseł Florek "To jest chyba tak, że 46 lub 115, ale dokładnie nie pamiętam" - odpowiada. Jak się okazuje, problemy ma nawet poseł PSL, choć to właśnie stronnictwo najgłośniej mówi o tym, że chce zgłosić swojego kandydata. Według Józefa Szczepańczyka wystarczy 36 podpisów. Najlepiej w naszym teście wypadł Mariusz Kamiński z PiS, wyróżniła się również Elżbieta Radziszewska z Platformy Obywatelskiej. Kamiński szybko odpowiadał na wszystkie pytania. Potknął się jedynie przy nazwisku ministra środowiska - podaje dziennik.

Prawie wszyscy posłowie nie mieli wątpliwości, ilu parlamentarzystów potrzeba, aby zgłosić projekt ustawy. Józef Szczepańczyk oburzył się nawet, że "odpowiadanie na takie pytanie uwłacza godności posła". Tej podstawowej wiedzy nie ma jednak Zbigniew Witaszek z Federacyjnego Klubu Parlamentarnego. "Potrzeba 67 posłów" - wypala. Bardzo interesująco wypadł w teście poseł Samoobrony Marian Curyło. Wprawdzie znał odpowiedź tylko na jedno pytanie, ale za to zaskoczył nas znajomością bajek Ignacego Krasickiego - piszą dziennikarze "Życia Warszawy". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)