Poprawki PiS do noweli ustaw o dyscyplinarkach korporacji zawodowych
Klub PiS chce poprawek w projekcie nowelizacji ustaw o odpowiedzialności dyscyplinarnej w samorządach zawodowych. Posłowie z pozostałych klubów parlamentarnych wyrazili w sejmie poparcie dla projektu. Na razie wróci on do komisji sprawiedliwości.
Przygotowany przez rząd projekt ustanawia jednolite zasady i możliwości powrotu do samorządów zawodów zaufania publicznego - m.in. adwokatów, radców prawnych, notariuszy, rzeczników patentowych, komorników, architektów, budowlańców, urbanistów, aptekarzy, weterynarzy - członkom tych korporacji, którzy zostali z niej dyscyplinarnie usunięci bez prawa powrotu do niej.
Nowela powstała po tym, jak w październiku 2010 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że ustawę zasadniczą naruszają zapisy nie pozwalające ubiegać się o powrót do samorządów zawodowych. Według TK, przepisy o dożywotnim usuwaniu z korporacji nadmiernie ingerują w prawa i wolności obywatela w wyborze zawodu i miejsca pracy, więc powinno się stworzyć mechanizm dawania drugiej szansy.
Jak wskazał TK, dożywotnie pozbawienie prawa do wykonywania zawodu zdarzało się także wobec osób niepłacących korporacyjnych składek członkowskich, więc skreślenie z listy uznano za zbyt rygorystyczną karę.
Dlatego w projekcie zaproponowano, aby ubieganie się o ponowny wpis na listę korporacji było możliwe po upływie pewnego okresu - na etapie prac w sejmowej komisji ustalono, że będzie to 10 lat od prawomocnego orzeczenia o zakazie wykonywania zawodu. Wprowadzono też instytucję zatarcia orzeczenia dyscyplinarnego po upływie terminu od 3 do 15 lat - w zależności od przewinienia, za które członek korporacji został ukarany.
PO: popieramy projekt
W czwartek wieczorem w sejmie sprawozdawca komisji Borys Budka (PO) przypomniał, że parlament pracuje nad kilkoma nowelami ustaw korporacyjnych, które dotyczą też odpowiedzialności dyscyplinarnej - częściowo o tym traktują też nowelizacje deregulacyjne. Jak dodał, mimo początkowej niechęci niektórych samorządów zawodowych, "w duchu zrozumienia udało się przygotować dobre przepisy systemowe o wykonywaniu zawodów".
Zofia Czernow (PO) podkreśliła, że projekt wychodzi naprzeciw oczekiwaniom samorządów zawodowych - dlatego jej klub będzie głosował za jego uchwaleniem.
PiS: potrzebne poprawki
Marek Ast (PiS) uznał, że projekt rządowy i efekt prac sejmowej komisji wykracza poza to, o czym orzekał TK. - Sejm nie powinien wykraczać poza zakres wytycznych Trybunału - podkreslił. Ast tłumaczył, że rząd z jednej strony - promując deregulację - poszerza dostęp do zawodów, a z drugiej - dostęp ten ogranicza. Dlatego w imieniu swego klubu złożył poprawki - nie omawiał ich w wystąpieniu.
Ast dodał, że PiS uzależnia poparcie dla projektu od tego, co sejm zrobi z poprawkami - na razie rozpatrzy je sejmowa komisja sprawiedliwości.
Przeciw takiemu rozumieniu sprawy protestował Maciej Berek, szef Rządowego Centrum Legislacji. Uznał on za nietrafne zarzuty PiS, że nowelizacja wykracza poza to, co orzekł TK oraz o tym, że nowelizacja idzie w przeciwnym kierunku niż inne rządowe projekty. Podkreślił, że rządowi chodziło o doprowadzenie do jednolitego traktowania wszystkich profesji funkcjonujących w oparciu o samorządy zawodów zaufania publicznego.
Rządowy projekt poparł Robert Biedroń (TR). Krytykował klub PiS, że składając poprawki dopiero w czwartek w debacie - zamiast robić to w czasie prac w sejmowej komisji - jedynie wydłuży proces legislacyjny.
PSL, SP i SLD: przepisy wymagają zmian
Józef Zych (PSL) poparł nowelizację. "Uznajemy, że jest ona potrzebna" - dodał. Podobnie uznała Stanisława Prządka (SLD). - Przepisy wymagają zmiany, co podkreślił Trybunał - mówiła.
Andrzej Dera (SP) uznał, że nowelizacja jest potrzebna, skoro TK uznał, że polski system prawny narusza konstytucję. - Naszym zdaniem ta propozycja spełnia kryteria, jakie wyznaczył Trybunał - dodał.