ŚwiatPonad milion ludzi na wiecu w obronie rodziny w Rzymie

Ponad milion ludzi na wiecu w obronie rodziny w Rzymie


Ponad milion ludzi, według organizatorów, zgromadziło się na placu przed bazyliką świętego Jana na Lateranie w Rzymie na manifestacji w obronie rodziny. Na manifestację przybył lider centroprawicowej opozycji, były premier Silvio Berlusconi.

Ponad milion ludzi na wiecu w obronie rodziny w Rzymie
Źródło zdjęć: © PAP

12.05.2007 | aktual.: 12.05.2007 21:10

Wiec o nazwie Family Day zwołali politycy centroprawicowej opozycji i środowiska oraz stowarzyszenia, związane z Kościołem na znak protestu przeciwko rządowym planom przyznania niektórych praw wolnym związkom, w tym parom homoseksualnym.

Przybył przywódca opozycji, były premier Silvio Berlusconi, który wyraził przekonanie o konieczności sprzeciwienia się "atakom na wolność Kościoła". Powiedział też, że nie można być katolikiem i jednocześnie należeć do centrolewicy, co wywołało liczne protesty, a nawet osobiste uszczypliwe uwagi ze strony polityków koalicji.

Udział w manifestacji wzięli również dwaj ministrowie z rządu Romano Prodiego: Clemente Mastella, szef resortu sprawiedliwości i Giuseppe Fioroni, minister oświaty. Po raz kolejny doszło więc do głębokich podziałów w centrolewicowej koalicji rządowej, w której panuje brak zgody w sprawie ustawy o wolnych związkach, zwanej Dico.

Wicepremier, minister kultury Francesco Rutelli, nieobecny w Rzymie, powiedział, solidaryzując się z hasłami wiecu, że trzeba liczyć się z głosem tak wielu jego uczestników.

Głównym hasłem manifestacji były słowa: "Więcej rodziny". Widniał również ogromny transparent z napisem: "To, co dobre dla rodziny, dobre dla kraju".

W organizację manifestacji, połączonej z festynami i zabawami dla dzieci, bardzo zaangażował się włoski Kościół, choć nie przybyli na nią hierarchowie. Byli natomiast księża.

Wcześniej w parafiach w Wiecznym Mieście i innych diecezjach rozdano aż 25 milionów ulotek, nawołujących do udziału w tym swoistym święcie rodziny. W całym kraju rozwieszono ćwierć miliona plakatów, dedykowanych Family Day. W jego przygotowaniach uczestniczyło 21 stowarzyszeń, między innymi włoska Akcja Katolicka, katolickie Stowarzyszenie Ludzi Pracy Acli, Wspólnota świętego Idziego, ruch Comunione e Liberazione (Komunia i Wyzwolenie), ruch Focolari.

Uczestnicy Dnia Rodziny śpiewali, słuchali koncertu piosenek o tematyce rodzinnej oraz przemówień. Cytowano słowa Jana Pawła II i Benedykta XVI na temat rodziny.

Uczestniczący w wiecu politycy i działacze społeczni oraz ruchów kościelnych wyrażali opinię, że obrona instytucji rodziny, zagrożonej przez inne formy związków, musi stać się "sprawą narodową".

Na manifestację przybyła prosto po ślubie w pobliskim kościele młoda para. Na plac przed bazyliką laterańską wniesiono gigantyczny, pięciopiętrowy tort weselny. Ozdobiono go hasłami w obronie rodziny i małżeństwa.

Po sukcesie pierwszej, tegorocznej manifestacji już pojawiły się głosy, że powinna odbywać się ona co roku.

W tym samym czasie kilkanaście tysięcy osób zgromadziło się na rzymskim Piazza Navona na kontrmanifestacji pod hasłem "Laicka odwaga", zwołanej przez partię radykałów, zwolenników wolnych związków. Przybyło na nią kilkoro ministrów z rządu Prodiego. Demonstracja ta zbiegła się z obchodzoną zawsze przez radykałów 12 maja rocznicą referendum na temat prawa do rozwodów, które odbyło się 33 lata temu.

Sylwia Wysocka

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)