Pomoc Szwajcarii dla nowych krajów UE pod znakiem zapytania
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso wezwał Szwajcarię do wypłacenia obiecanego 1 mld franków szwajcarskich pomocy dla nowych państw UE. Na wniosek skrajnej prawicy Szwajcarzy zdecydują w referendum czy pieniądze zostaną przekazane.
10.07.2006 | aktual.: 10.07.2006 15:49
W podpisanym w lutym porozumieniu Szwajcaria zobowiązała się, że w ciągu 5 lat wyda na rozwój nowych państw Unii Europejskiej miliard franków szwajcarskich (ok. 645 mln euro), z czego 489 mln franków przypadnie Polsce.
Nie wiadomo jednak, czy Szwajcarzy dotrzymają słowa. Na wniosek antyeuropejskiej, skrajnej prawicy 26 listopada odbędzie się w Szwajcarii referendum w tej sprawie.
Dla przewodniczącego Komisji Europejskiej Barroso negatywny wynik referendum "byłby złym sygnałem wysłanym Europie i nowym krajom".
Mam nadzieję, że wynik będzie optymistyczny - powiedział Barroso po spotkaniu w poniedziałek z prezydentem Szwajcarii Moritzem Leuenbergerem. Bardzo doceniliśmy gest, że Szwajcaria chce wesprzeć nowe kraje członkowskie - dodał.
Tymczasem opublikowany w sobotę sondaż pokazuje, że około 48 proc. obywateli Szwajcarii chce w referendum sprzeciwić się wypłacie pieniędzy, 27% opowie się za, a 25% nie ma zdania.
Nie można już dziś przesądzać wyniku referendum - uspokajał prezydent Leuenberger. Tłumaczył, że w Szwajcarii nie rozpoczęła się jeszcze debata na ten temat.
Nie będąc członkiem UE, Szwajcaria jest z nią związana szeregiem umów, zwłaszcza na polu gospodarki, nauki i kultury, korzystając z dostępu do rozszerzonego o nowe kraje rynku UE. To dlatego Komisja Europejska wymusiła na rządzie w Bernie, by - podobnie jak wcześniej Norwegia - wziął udział w kosztach ostatniego rozszerzenia Unii Europejskiej.
Co się stanie jeśli Szwajcarzy nie dotrzymają słowa i nie zgodzą się na pomoc dla nowych krajów UE? "Wyobrażam sobie, że np. Polska, dla której przewidziano prawie połowę tej sumy, wezwie swoich partnerów w UE, by zachowali się solidarnie", czyli by UE wyciągnęła konsekwencje wobec Szwajcarii - powiedział w szwajcarski dyplomata.
Lutowe porozumienie UE ze Szwajcarią o pomocy dla nowych krajów zaaprobował już parlament szwajcarski. Skrajnej prawicy udało się jednak zebrać wymagane 50 tys. podpisów pod petycja w sprawie przeprowadzenia referendum.
Wkład Szwajcarii jest znacznie niższy niż kwota jaką dla nowych krajów członkowskich UE zdecydowała się przekazać Norwegia.
Inga Czerny