"W latach 2005-2006 położyliśmy kres działalności około 50 współpracowników zagranicznych wywiadów" - oświadczył Nikołaj Patruszew.
Według Patruszewa, "obywatele rosyjscy telefonują do FSB, korzystając z tzw. czerwonej linii", nazywanej przez szefa FSB także "telefonem zaufania", "by opowiedzieć o okolicznościach werbowania ich przez obce wywiady i współpracy z nimi".
Patruszew powiedział, że w następstwie zajęcia się jednym z takich sygnałów ustalono, że służby specjalne Polski prowadzą aktywną działalność werbunkową wśród obywateli rosyjskich, zwłaszcza w obwodzie kaliningradzkim.
Szef FSB zarzucił też Litwie zajmowanie się szpiegostwem na rzecz NATO, które "wyznacza priorytety w tej republice".
Obszerny wywiad Patruszewa jest poświęcony w dużej części zwiększającej się korupcji w Rosji.