PolskaPolski statek uratował karaibskiego rozbitka

Polski statek uratował karaibskiego rozbitka

Statek "Odra", należący do Polskiej Żeglugi
Morskiej, uratował karaibskiego rozbitka, który dryfował przez
siedem dni na małej, niesprawnej łodzi rybackiej, bez jedzenia i
wody pitnej.

Jednostka dowodzona przez kpt. Andrzeja Małozięcia podjęła rozbitka w sobotę około 130 mil morskich od wysepki Dominika, znajdującej się w archipelagu Małych Antyli na Morzu Karaibskim.

II oficer wachtowy zauważył dryfującą małą łódź rybacką. Poinformował kapitana, a ten wydał komendę okrążenia łodzi. Po chwili zauważono rozbitka, który rozpaczliwie zaczął wzywać pomocy. Natychmiast ogłoszono alarm "człowiek za burtą" i statek podszedł do łodzi. Gdy łódź znalazła się przy burcie masowca, rozbitek desperackim skokiem rzucił się na reling statku, został pochwycony przez załogę i wciągnięty na pokład.

Okazało się, że ocalony nazywa się Jan Bedminister i jest 19- letnim mieszkańcem miejscowości Tarish Pit na wyspie Dominika. Dominika jest niezależnym państwem, należącym do Wspólnoty Narodów, które niepodległość od Wielkiej Brytanii uzyskało w 1978 roku. Posiada 69 tys. mieszkańców.

Na łodzi, w której zepsuł się silnik, rozbitek dryfował przez siedem dni bez jedzenia, pijąc jedynie morską wodę. Nie posiadał żadnych dokumentów, był jedynie w krótkich spodniach, bez koszuli.

Jak opisuje kapitan, zarówno stan fizyczny, jak i psychiczny poszkodowanego w chwili podjęcia go przez załogę był bardzo dobry. Na statku rozbitka obejrzał oficer pełniący funkcję lekarza. Mężczyzna dostał też solidny posiłek i ubranie.

M/s "Odra" płynący planowo z ładunkiem do portu Kingstown na wyspie St. Vincent, poinformował o zdarzeniu Rescue Coordination Center (Centrum Koordynacji Ratownictwa). Po konsultacjach na temat stanu zdrowia rozbitka RCC nakazało kapitanowi kontynuować rejs.

Jan Bedminister został odstawiony na ląd w Kingstown. Pierwszą czynnością, jaką wykonał, był telefon do swoich bliskich na Dominice. Mówiąc przez łzy, dziewiętnastolatek opowiedział rodzicom o swoim ocaleniu przez polski statek.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)