PolskaPolacy przeżyli powódź na własne życzenie

Polacy przeżyli powódź na własne życzenie

Wiele przeciwpowodziowych inwestycji nie powstało, bo blokowali je ekolodzy, mieszkańcy albo urzędnicy - pisze "Rzeczpospolita", która opublikowała specjalny raport o tegorocznej powodzi.

Polacy przeżyli powódź na własne życzenie
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz

01.06.2010 | aktual.: 01.06.2010 10:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zablokowanie między innymi przez działkowiczów budowy wałów spowodowało ponowne po 13 latach zalanie wrocławskiego osiedla Kozanów.

Dzielnicę Zabrza - Makoszowy i Przyszowice koło Gliwic na Górnych Śląsku, w sumie kilkadziesiąt domów, zalała rzeka Kłodnica.

"Rzeczpospolita" podkreśla, że powódź ominęłaby te tereny, gdyby nie wieloletni konflikt między mieszkańcami wsi a kopalnią Sośnica-Makoszowy. Przez eksploatację węgla zapadł się wał przeciwpowodziowy i sąsiadujący z nim spory obszar. Ale kopalnia od trzech lat nie może naprawić szkód, bo mieszkańcy jednej z ulic nie chcą sprzedać kopalni gruntów pod inwestycję. Inwestycja miała być skończona pod koniec ubiegłego roku, a jeszcze się nie zaczęła.

Dziennik pisze także, że w wielu miejscach nie doszło do planowanych inwestycji z powodu protestów działaczy ekologicznych. Jak czytamy, tylko w 2009 roku do sądów wpłynęło kilkadziesiąt spraw dotyczących protestów mieszkańców i ekologów przeciw inwestycjom.

Do tych ostatnich pretensję mają mieszkańcy Brzezinki w Małopolsce. Gdyby nie oni, Wisła nie przelałaby się przez wały i nie zagroziła między innymi Muzeum Auschwitz.

powódźekologiabudowa
Komentarze (532)