PolskaPodziemny pożar w kopalni węgla "Bielszowice" - nie ma rannych

Podziemny pożar w kopalni węgla "Bielszowice" - nie ma rannych

Podziemny pożar wybuchł w nocy w kopalni "Bielszowice" w Rudzie Śląskiej. W zagrożonym
rejonie nie było wtedy ludzi. W kopalni trwają przygotowania do
przeprowadzenia akcji gaśniczej.

03.05.2006 | aktual.: 03.05.2006 09:41

Jak poinformował dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach, pożar ma miejsce 840 metrów pod ziemią, w okolicy pokładu 405/2. Jak dotąd, jego powód jest nieznany, możliwe jednak, że zapaliły się urządzenia odstawy urobku.

Wiadomo, że w chwili powstania pożaru w okolicy nie było ludzi. W tej sytuacji o pożarze poinformowały czujniki aparatury pomiarowej, które stwierdziły przekroczony poziom tlenku węgla.

Przygotowania do akcji gaśniczej polegają przede wszystkim na zlokalizowaniu ogniska pożaru. Potem ten rejon zostanie odizolowany od pozostałej części kopalni poprzez postawienie tam izolacyjnych i przeciwwybuchowych, które odetną dopływ powietrza.

Wygaszanie pożaru, jeśli zapali się węgiel, może potrwać nawet kilka tygodni. W tym czasie niemożliwe jest prowadzenie w tym rejonie planowego wydobycia węgla.

W lutym ubiegłego roku, na tym samym poziomie 840 m kopalni "Bielszowice", również miał miejsce pożar. Wtedy doszło tam do tzw. "samozagrzania się" węgla. Nikt nie ucierpiał, kopalnia wobec wstrzymania na czas gaszenia pożaru wydobycia węgla na jednej ze ścian, poniosła jednak straty.

W ubiegłym roku w całym polskim górnictwie zginęło 21 górników, z czego 15 w kopalniach węgla kamiennego; rok wcześniej w całym polskim górnictwie zginęło 14 górników, w tym 10 w kopalniach węgla kamiennego. W tym roku w kopalniach zginęło trzech górników.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)