Pociągi metra będą częściej jeździć w Warszawie
Od wtorku częstotliwość kursowania pociągów na I linii metra w godz. 6-9 zwiększy się o 10 sekund, składy będą odjeżdżały, co 2 min i 20 sekund. Jest to możliwe dzięki zmodernizowaniu urządzeń sterowania ruchem pociągów i wyłączeniu semaforów w tunelach.
Zwiększona zostanie także liczba składów na linii z 33 do 36. Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała na poniedziałkowym briefingu, że wprowadzana zmiana w praktyce oznacza, że na godzinę z metra będzie mogło skorzystać o ok. 2,5 tysiąca pasażerów więcej niż dotychczas.
Gronkiewicz-Waltz dodała, że nowe rozwiązania sterowania ruchem kosztowały 24 mln zł i pozwolą na dalsze zwiększenie częstotliwości kursowania składów.
Prezes Metra Warszawskiego Jerzy Lejk podkreślił, że nowy system jest bardzo istotną zmianą. - Od jutra w tunelach metra zostaną wyłączone wszystkie semafory, wszystkie sygnalizatory świetlne, maszyniści będą kierowali się wskazaniami urządzeń pokładowych oraz sygnałami z centralnej dyspozytorni - wyjaśnił Lejk.
Dodał, że przygotowania do wdrożenia nowego systemu trwały od dwóch lat i oznaczały prace nad modernizacją składów oraz szkolenia pracowników. - Przeszkolenie przeszło 250 maszynistów oraz 30 pracowników centralnej dyspozytorni - zaznaczył Lejk. Dodał, że w ubiegłym tygodniu odbyła się "próba generalna" nowego systemu, kiedy przez cały dzień składy jeździły ze zwiększoną częstotliwością.
Do tej pory I linia metra podzielona była na odcinki oznakowane semaforami świetlnymi i maszynista na podstawie ich wskazań jechał z określoną prędkością maksymalnie ograniczoną do 60 km/h. Nowy system oznacza wyłącznie tej sygnalizacji, a maszynista będzie wspomagany przez automatyczny system prowadzenia pociągu. Jeżeli maszynista przekroczy maksymalną prędkość dopuszczoną przez system, pociąg jest automatycznie hamowany.
Metro Warszawskie przygotowuje się także do rozbudowy II linii metra, na początku sierpnia otwarte zostały koperty w przetargu na budowę kolejnych sześciu stacji. Zgłosiło się dziewięć firm, pięć chce rozbudowywać linię w kierunku zachodnim, a cztery w kierunku wschodnim. Miasto na rozbudowę centralnego odcinka II linii metra o kolejnych sześć stacji przeznaczyło 3 mld 174 mln 757 tys. zł.
Najniższą ofertę na rozbudowę podziemnej kolejki z Ronda Daszyńskiego złożyło tureckie konsorcjum Gulermak - 1 mld 147 mln 999 tys. zł, a w kierunku północno-wschodnim włoskie konsorcjum Astaldi S.p.A. - 1 mld 66 mln 741 tys. zł. Te właśnie firmy brały udział w budowie centralnego odcinka II linii.
- Oferty ważne są 90 dni, w tym czasie zamawiający sprawdza oferty, czy wypełniają specyfikację istotnych warunków zamówienia i po tym czasie, jeżeli wszystko będzie sprawdzone będzie ogłoszony zwycięzca postępowania (przetargowego) - powiedział Lejk.
Przypomniał, że do realizacji poszczególnych odcinków rozbudowy zostaną wybrani dwaj różni wykonawcy. Kryteriami wyboru najlepszej oferty będą cena (90 proc. punktów) oraz okres rękojmi (10 proc. punktów).
Lejk powiedział, że umowa na budowę kolejnych odcinków metra może zostać podpisana na początku 2016 r. Według dokumentacji przetargowej budowa nowych stacji powinna potrwać nie dłużej niż 38 miesięcy. Metro Warszawskie szacuje, że kolejne stacje podziemnej kolejki mogą powstać do 2019 r.
W kierunku zachodnim (z Ronda Daszyńskiego) wybudowane zostanie ok. 3,4 km podziemnej kolejki. Planowane stacje to: "Wolska" (pod ul. Płocką przy skrzyżowaniu z ul. Wolską), "Moczydło" (pod ul. Górczewską po wschodniej stronie wiaduktu kolejowego w rejonie ul. Sokołowskiej i Syreny) oraz "Księcia Janusza" (pod ul. Górczewską w rejonie skrzyżowania z ul. Księcia Janusza).
W kierunku północno-wschodnim (z Dworca Wileńskiego) powstanie ok. 3,12 km nowej trasy, a na niej stacje: "Szwedzka" (pod ul. Strzelecką, po wschodniej stronie ul. Stalowej), "Targówek 1" (w okolicy skrzyżowania ul. Pratulińskiej z Ossowskiego) oraz "Targówek 2" (w rejonie skrzyżowania ul. Pratulińskiej z Trocką).
II linia metra wraz z nowymi sześcioma stacjami będzie miała długość ponad 13,5 km.