"PO jest przeciwko łatwiejszemu dostępowi do broni"
Premier Donald Tusk powiedział, że nie jest zwolennikiem ułatwienia Polakom dostępu do broni, ponieważ - jego zdaniem - nie zwiększy to ich bezpieczeństwa. Również szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna krytykuje pomysł liberalizacji dostępu do broni.
16.12.2009 | aktual.: 16.12.2009 12:04
Według wtorkowej "Gazety Wyborczej", projekt przewidujący łatwiejszy dostęp do broni znajduje się w sejmowej Komisji Nadzwyczajnej "Przyjazne Państwo".
Zdaniem premiera "nic nie wskazuje na to, aby per saldo ludzie byli bardziej bezpieczni, dlatego że jest łatwiejszy dostęp do broni". W Radiu TOK FM.Tusk powiedział, że na pewno nie będzie popierał liberalizacji prawa w tej dziedzinie.
Według szefa rządu kryteria wydawania pozwoleń na broń powinny być bardziej jednoznaczne. - To oczywiście trzeba uregulować w taki sposób, aby te kryteria były bardzo czytelne, możliwie jednoznaczne i żeby to nie zależało za bardzo od złej czy dobrej woli policjanta czy urzędnika - powiedział Tusk.
- OK, kryteria ujednoznacznić, ale nie luzować - dodał.
Również szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna skrytykował pomysł liberalizacji dostępu do broni. Zapowiedział, że PO będzie przeciwko takiej inicjatywie.
- Taka jest decyzja Platformy Obywatelskiej - my będziemy przeciwko takiemu projektowi. On w ogóle nie wyjdzie w takiej postaci z komisji "Przyjazne Państwo". Nie będzie takiego projektu - zapewnił w środę Schetyna w rozmowie z Radiem ZET.
Zdaniem b. szefa MSWiA ułatwienie dostępu do broni to zły kierunek. Schetyna nazwał absurdem pomysł, by zezwolenia na broń nie były już wydawane przez policję, lecz przez samorządy. - Nie będzie akceptacji dla takich zapisów - zapewnił.
Obecnie pozwolenia na broń wydają komendy wojewódzkie policji. Najważniejszą podstawą wydania pozwolenia na broń jest uzasadnienie do wniosku, w którym kandydat musi wytłumaczyć, dlaczego się o nią ubiega i wykazać, że czuje się zagrożony lub broń jest mu potrzebna do pracy.
Według informacji "Gazety Wyborczej" projekt przewiduje, że pozwolenia będą wydawać wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast. Mają też zostać zniesione pozwolenia na broń pneumatyczną i gazową. Pozostaną jedynie zezwolenia na broń palną, ale osoby, które się o nie będą ubiegać, będą musiały spełnić mniej restrykcyjne warunki niż dotychczas.
Przewodniczący komisji "Przyjazne Państwo", wiceszef klubu PO Janusz Palikot (PO) podkreślił w rozmowie z środowymi Sygnałami Dnia, że projekt ustawy wpłynął do komisji "ze strony jednej ze 180 różnych organizacji, które do komisji wnoszą o różne sprawy".
Podkreślił, że to, że komisja zajmuje się wnioskiem, "nie znaczy, że komisja go zaakceptuje ostatecznie i skieruje do marszałka".
- Czekamy na opinię Biura Analiz Sejmowych i Biura Legislacyjnego oraz na przetłumaczenie podobnej ustawy z języka niemieckiego, która była wprowadzona w Niemczech kilka lat temu i dopiero wtedy ostatecznie podejmiemy decyzję, czy akceptujemy wszystkie główne założenia tej ustawy - powiedział Palikot.
Dodał, że komisja podejmie decyzję nt. dalszych losów wniosku w ciągu jednego lub dwóch posiedzeń.