Po co nam wakacje?
Jesteś cały czas rozdrażniony i śpiący albo w ogóle nie możesz spać? Męczą cię bóle głowy, masz problemy z żołądkiem? To znak, że jesteś przemęczony. Potrzebujesz urlopu! O tym, po co nam wakacje Wirtualna Polska rozmawia z Michałem Lewandowskim, psychologiem ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
20.07.2009 | aktual.: 22.05.2018 14:09
WP:
Joanna Stanisławska:Po co nam właściwie są potrzebne wakacje?
Michał Lewandowski: - Są nam niezbędne, żeby odnowić zapasy energetyczne organizmu. Jesteśmy jak bateryjka, która raz na jakiś czas potrzebuje, żeby ją podłączyć do prądu i naładować. Temu mają służyć wakacje. Jeśli nie mamy urlopu, z czasem pojawia się przemęczenie, które objawia się tym, że jesteśmy cały czas rozdrażnieni i śpiący, albo w ogóle nie możemy spać. Zaczynają się bóle głowy, problemy z żołądkiem. Oderwanie od codziennej pracy jest czasem regeneracji organizmu i jest konieczne, żeby dobrze funkcjonować.
WP:
Kiedy nasz organizm najlepiej się regeneruje? Ile powinien taki urlop trwać?
- Wyliczono, że urlop powinien być co najmniej trzytygodniowy, żeby nasz organizm mógł naprawdę wypocząć. Przez pierwszy tydzień organizm się adaptuje do warunków urlopowych, tydzień odpoczywa, a tydzień z powrotem przestawia się na pracę. Tak to powinno teoretycznie wyglądać, natomiast w praktyce często nie mamy tyle urlopu. Dlatego do wakacji powinniśmy się przygotować.
WP:
Jak się najlepiej do nich przygotować?
- Zazwyczaj mamy taką tendencję, że zostawiamy wszystko na ostatnią chwilę i dzień przed urlopem załatwiamy tysiące różnych spraw. W efekcie wyjeżdżamy na urlop znacznie bardziej zestresowani niż jesteśmy w normalnym, codziennym życiu. Dlatego chociaż jeden dzień przed urlopem powinniśmy mieć na wyhamowanie. Jeżeli na przykład ostatnim dniem pracy jest piątek, zakładajmy i postępujmy w ten sposób, jakby ostatni był czwartek. Szalenie istotne jest, żeby przed urlopem podomykać wszystkie bieżące rzeczy, żeby nie mieć nimi zaprzątniętej głowy. Dobrzy kelnerzy pamiętają doskonale co, komu i gdzie podać, aż do momentu zapłacenia rachunku, a po jego uiszczeniu, resetują pamięć i mogą zapamiętywać nowe informacje. Tak trochę jest z każdym z nas. Jeżeli mamy jakieś niezakończone projekty, one będą nam w głowie siedzieć i trudniej będzie nam się przestawić na "tryb odpoczywania".
WP:
Jak wypoczywać, żeby być wypoczętym? Jak powinniśmy sobie urlop zorganizować, żeby był efektywny?
- Każdy ma swoje preferencje i ulubiony sposób spędzania wolnego czasu. Jedni wolą aktywny wypoczynek, inni wolą poleżeć sobie na plaży czy nad basenem. Nie ma jednej recepty. Wypoczynek trzeba zawsze dostosować do własnego charakteru i temperamentu. To co się robi i gdzie się jedzie to jedno, ale istotne jest też to z kim się to robi. W dobieraniu partnerów wypoczynku trzeba być bardzo ostrożnym, bo źle dobrane towarzystwo może nam skutecznie ten wypoczynek zepsuć.
WP:
Jakiego towarzystwa wypoczynku powinniśmy unikać?
- Osób, o których wiemy, że są problemowe. Czasem jesteśmy mało asertywni i jeśli teściowa, albo dosyć namolni znajomi udają się w to samo miejsce, dla świętego spokoju godzimy się, żeby pojechali z nami. W takiej sytuacji trzeba delikatnie, ale jednak odmówić. Lepiej nie ryzykować, bo zazwyczaj mamy jeden urlop i jeden czas na to, żeby wypocząć.
WP: Nie każdy jednak chce iść na urlop. Statystyki są alarmujące: w Polsce przybywa pracoholików. Jak się objawia uzależnienie od pracy?
- Pracoholizm polega na tym, ze człowiek kompulsywnie musi pracować, a jeżeli nie pracuje to czuje się źle, ma wrażenie, że traci czas. To wrażenie towarzyszy mu również na urlopie. Praca całkowicie dominuje nad jego życiem. Pracoholizm w dużej mierze ma charakter ucieczkowy - jeżeli pracujemy, nie mamy czasu myśleć o sobie, o swojej rodzinie, o swoich problemach. Skupiamy się na tylko na tym, co musimy zrobić zawodowo. Natomiast w momencie, kiedy pojawia się czas wolny, wówczas mamy czas, żeby pomyśleć. Dlatego dla wielu osób urlop może być zagrażający i problematyczny, bo trzeba się zmierzyć z samym sobą. To jest powód, dla którego pracoholicy nie lubią wakacji.
Rozmawiała Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska