Mowa o dobrze wszystkim znanej sytuacji, gdy Siwiec, wychodząc z helikoptera, wykonał znak krzyża, a zachęcony przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, uklęknął i ucałował ziemię parodiując papieża.
Przestępstwa nie było, bo - jak uznał sąd - u sprawcy nie było woli znieważenia. Jak relacjonował kard. Stanisław Dziwisz, podobnie odebrał ten incydent sam Jan Paweł II. Nagranie tego momentu znalazło się w spocie wyborczym Mariana Krzaklewskiego w 2000 r.
Dwa tysiące osób złożyło w tej sprawie doniesienie o popełnieniu przestępstwa - przypomina "Głos Wielkopolski". - To właśnie dlatego niektórzy widzowie skojarzyli te zachowania z Janem Pawłem II i doznali poczucia, że ich uczucia religijne zostały obrażone - oceniła sędzia.