Trwa ładowanie...
22-07-2015 11:30

PiS: w przyszłej kadencji złożymy projekt zmieniający ustawę o in vitro

Rzecznik PiS Elżbieta Witek zapowiedziała, że jeśli wyborcy zaufają PiS w wyborach parlamentarnych, ta partia w przyszłej kadencji Sejmu na pewno złoży projekt zmieniający ustawę o in vitro.

PiS: w przyszłej kadencji złożymy projekt zmieniający ustawę o in vitroŹródło: WP, fot: Łukasz Szełemej
d2gp02n
d2gp02n

Ustawę o leczeniu niepłodności, w tym metodą in vitro, podpisał prezydent Bronisław Komorowski. Jednak zapowiedział, że jeden z jej zapisów skieruje do Trybunału Konstytucyjnego. Oznacza to, jak podkreślił, że ustawa wejdzie w życie.

- Jeśli wyborcy zechcą zaufać PiS i będziemy mieli wpływ na to, co się będzie działo, to na pewno projekt zmieniający ustawę o in vitro złożymy - powiedziała na briefingu prasowym w Sejmie rzeczniczka PiS. - Mówiliśmy, że ta ustawa będzie musiała być zmieniona tak, by chronić życie - podkreśliła.

Witek poinformowała też, że jej klub nie skieruje ustawy w całości do TK. - Teraz jest taki termin, że TK może to badać bardzo długo. Wpłynął wniosek prezydenta dot. tego jednego punktu, to będzie trwało czas jakiś. Za chwilę kończy się kadencja Sejmu - wyjaśniła.

Posłanka PiS mówiła, że jej klub podczas prac nad ustawą zwracał uwagę przede wszystkim na kwestie niezgodności jej przepisów z konstytucją. - Kodeks karny i Kodeks cywilny mówią o ochronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Nie chcemy zakazywać in vitro, ale jednocześnie nie możemy się zgodzić na taką ustawę, w której życie nie jest szanowane - powiedziała Witek.

d2gp02n

Przypomniała, że PiS zwracał na to uwagę podczas prac nad projektem ustawy w Sejmie i Senacie. - Nie chciano nas słuchać - dodała. - Dzisiaj mamy takie rozwiązanie, które nie satysfakcjonuje prezydenta Komorowskiego, który powiedział, że nie chce być prezydentem ludzkich sumień, ale jednocześnie podkreślił, że nie był to dobry czas, który służyłby wypracowaniu kompromisu politycznego. Z tym się zgadzam - dodała Witek.

Prezydent Komorowski, informując w środę o podpisaniu ustawy o in vitro, zapowiedział, że skieruje do Trybunału Konstytucyjnego zapis dotyczący możliwości pobierania komórek rozrodczych od dawcy, który jest niezdolny do świadomego wyrażenia zgody. Mówił też, że "kwestie trudne warto regulować prawem, dążąc jednocześnie do tego, aby rozwiązywać to na zasadzie porozumienia i kompromisu politycznego". - Tak się nie stało, dzisiaj wzięły górę emocje, a sprawa tak delikatna, tak trudna i tak ważna dla ludzi naprawdę wymagała większej troski niż troska o toczenie sporu politycznego i światopoglądowego - dodał prezydent. Jak podkreślił, "nie jest prezydentem ludzkich sumień".

Zgodnie z ustawą z procedury in vitro będą mogły korzystać osoby w związkach małżeńskich oraz osoby we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem. Leczenie niepłodności tą metodą będzie mogło być podejmowane po wyczerpaniu innych metod leczenia, prowadzonych przez co najmniej 12 miesięcy.

Ustawa zezwala na dawstwo zarodków, zabrania zaś ich tworzenia w celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie.

Przepisy zakazują preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej w celu wyboru cech fenotypowych, w tym płci dziecka, chyba, że wybór taki pozwoli uniknąć ciężkiej, nieuleczalnej choroby.

Ustawa zakazuje niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju - grozić będzie za to kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat pięciu.

d2gp02n
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2gp02n
Więcej tematów