- Myślę, że prezydent Andrzej Duda miał w tym określony cel polityczny, bo chciał umocnić "trójkąt władzy", czyli porozumienie jego, Jarosława Kaczyńskiego i Beaty Szydło - zauważył Mężyk. Dodał, że "w ten sposób prezydent chciał zablokować udział innych osób w rządzeniu".
- Udobruchał Kaczyńskiego i chciał uciąć intrygi innych polityków. Chciał mu podziękować. Nie ma ukrywać, ale Andrzej Duda jest prezydentem z nadania Kaczyńskiego - powiedział.