"Piekielnie mocny mandat". Kulisy wyboru Trzaskowskiego. Ma już główne zadanie

Zdecydowane zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego w prawyborach Koalicji Obywatelskiej ma zakończyć spory, które wywołały niemałe napięcia w tej formacji w ostatnich tygodniach.

Rafał Trzaskowski kandydatem KO na prezydenta
Rafał Trzaskowski kandydatem KO na prezydenta
Źródło zdjęć: © Rafał Trzaskowski, X | Koalicja Obywatelska
Michał Wróblewski

23.11.2024 | aktual.: 23.11.2024 15:28

Ludzie prezydenta Warszawy są zadowoleni z deklaracji wsparcia ze strony Radosława Sikorskiego. Szef MSZ - jak słyszymy - ma zaproszenie do sztabu wyborczego nowego kandydata KO. Ale to raczej kurtuazyjna propozycja.

- Radek zachował się pięknie. Szczerze mówiąc, trochę się bałem, co powie na scenie - mówi nam jeden z posłów KO, zwolennik Rafała Trzaskowskiego. - Na szczęście jednak Radek zdążył przetrawić wyniki prawyborów, poznał je wcześniej. Zachował się jak dojrzały facet, a nie gość, który chciałby dramy. Dobrze, że się wszystko tak skończyło - mówi zadowolony rozmówca WP.

Wyniki prawyborów wskazują zdecydowanego zwycięzcę. Rafał Trzaskowski - 75 proc. głosów z 22 tysięcy głosujących działaczy KO, Radosław Sikorski - 25 proc. To kolosalna różnica. - Mandat Rafała jest piekielnie mocny. Nikt nie może już podważać jego pozycji - komentują jego współpracownicy. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Emerytka bez hamulców o Sikorskim. Prawybory w Koalicji Obywatelskiej. Sonda uliczna

To wyraźna aluzja m.in do osób spoza partii koalicyjnych - takich jak Roman Giertych - które podważały kompetencje prezydenta Warszawy i - jak podkreślali ludzie Trzaskowskiego - "grały nieczysto" na rzecz ambitnego i ofensywnego szefa MSZ. Pisaliśmy o tym w Wirtualnej Polsce

- Oni [ludzie niebędący członkami partii] nie mają zaproszenia do sztabu - stwierdził jeden ze stronników przyszłego kandydata KO. 

Wszystkie ręce na pokład

Jakie nastroje po prawyborach w koalicji? Jak słychać od działaczy: dobre - niezależnie od frakcji. Zwolennicy Sikorskiego pogodzili się z jego porażką. 

- Zgadzam się z Rafałem Trzaskowskim, że prawybory wyłoniły naszego mocniejszego kandydata. Tak też jest w prawyborach amerykańskich. Zaręczam, że jakiekolwiek by były nieporozumienia przez te dwa tygodnie, to od soboty będziemy absolutnie zjednoczeni wokół naszego kandydata - zapewnił w rozmowie z Wirtualną Polską Marcin Bosacki. 

Jak stwierdził poseł, "to była bardzo dobra kampania". - Aż żałuję, że była tak krótka - przyznaje. 

Podobnie uważa Joanna Kluzik-Rostkowska. - Po ogłoszeniu wyniku wszyscy pracujemy na rzecz naszego kandydata - deklaruje posłanka KO w rozmowie z WP. 

Wcześniej nasza rozmówczyni była ostrożna wobec Rafała Trzaskowskiego. - Ta historia [prawyborów] odtworzyła spór w Platformie sprzed powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki. Czy postawić na coś nowego, czego symbolem był Rafał Trzaskowski, czy postawić na "starą" Platformę [której symbolem ma być Sikorski - przyp. red.] i namawiać do powrotu Tuska. Wygrało to drugie rozwiązanie i to się okazało skuteczne - powiedziała Wirtualnej Polsce parlamentarzystka.

Teraz jednak deklaruje, że wybór jest jasny - i wszyscy mają pracować na rzecz prezydenta Warszawy.

Rady dla Rafała Trzaskowskiego? - Startowałem w wyborach prezydenckich i wiem jedno: nie wolno bagatelizować żadnego z przeciwników politycznych. Każdy kandydat PiS będzie trudnym przeciwnikiem, który będzie dla nas groźny, nie wolno tego lekceważyć - mówi Wirtualnej Polsce senator KO Grzegorz Napieralski (były kandydat SLD na prezydenta). 

To głosy zwolenników Radosława Sikorskiego. 

A co z zespołem Rafała Trzaskowskiego? Tam można usłyszeć jedynie głosu triumfu. I deklaracje ciężkiej pracy w kampanii wyborczej przeciwko kandydatowi PiS.

Rafał ma bardzo mocny mandat, ale Radka Sikorskiego było trudno pokonać. Myślę, że to Rafała tylko wzmocni - ocenił po głosowaniu Cezary Tomczyk, jeden z najbliższych współpracowników włodarza Warszawy.

Wiceminister obrony dodał, "ta siła Radka z prawyborów przejdzie na Rafała". - My teraz wszyscy bijemy się wspólnie. Bijemy się o to, by wygrać z PiS-em najpierw pierwszą, a później drugą turę wyborów prezydenckich - mówi. 

Podkreśla, że "Rafał Trzaskowski jest zaprawiony w boju, nie pęka, jest wytrwały i wygrał już kilka kampanii z PiS-em". 

Ale wszyscy w KO wiedzą, że przyszłoroczna kampania to nie będzie łatwa przeprawa. - Warto przyjrzeć się Karolowi Nawrockiemu, co to w ogóle jest za człowiek. Jak ja słyszę, że on się spotykał z członkiem gangu stręczycieli, zapraszał go do IPN, to ja sobie myślę - co będzie, jak ten człowiek wygra i będzie w Pałacu Prezydenckim? Nie wyobrażam sobie tego - przyznaje poseł KO Dariusz Joński.

I deklaruje jak wszyscy pozostali: - Będziemy w tych wyborach jak jedna pięść

Główny cel Trzaskowskiego 

Jakie są cele przyszłego kandydata KO?

Zadaniem Rafała Trzaskowskiego w kampanii prezydenckiej będzie podkreślanie, że to on jest elementem zmiany politycznej w Polsce. Że wybory parlamentarne to była pierwsza część tego procesu. A on zagwarantuje jego szczęśliwie dla wyborców koalicji zwieńczenie.

Dla sztabu prezydenta Warszawy to nie lada wyzwanie, bowiem jedną z głównych narracji PiS w tej kampanii będzie ta, zgodnie z którą to PiS jest uosobieniem tej "zmiany" - podobnie jak Donald Trump w Stanach Zjednoczonych.

To narracja karkołomna, bowiem PiS zaledwie od roku nie dzierży władzy. A był przy niej przez osiem lat.

Mimo to formacja Jarosława Kaczyńskiego będzie starać się narzucać przekaz o zdegenerowaniu obecnej władzy, o jej nieudolności, zmęczeniu, zużyciu. A dostawać się będzie za to Rafałowi Trzaskowskiemu, z którego PiS będzie starało się zrobić symbol władzy Donalda Tuska. Już zresztą ten przekaz powielają propisowskie media. Telewizja Republika przedstawia Trzaskowskiego na tzw. paskach jako "kandydata Tuska". 

Dlatego Rafał Trzaskowski - podobnie jak zdarzało mu się w czasie kampanii w ramach prawyborów - musi podkreślać, że to on jest częścią zmiany, której zasadniczym celem jest na dobre odsunięcie obozu PiS od władzy. Ten proces nie zakończył się w grudniu 2023 roku. Jeśli Pałac Prezydencki pozostanie w rękach formacji Kaczyńskiego, o zmianie nie będzie mowy - przyznają nasi rozmówcy.

Sztabowcy KO doskonale zdają sobie sprawę z tego, że brak zmiany w Pałacu może być początkiem drogi do powrotu PiS do władzy.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (208)