Piątka dla zwierząt. Burzliwa debata w Sejmie. Solidarna Polska za odrzuceniem ustawy
Sejm rozpatrzył nowelizację ustawy o ochronie zwierząt. Projekt przewiduje m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, co wywołuje wiele emocji po obu stronach sali. - To wielka chwila w historii Polski - zapewniał Marek Suski z PiS. Z kolei poseł Solidarnej Polski apelował o "odrzucenie ustawy w I czytaniu".
Podczas rundy pytań posłów do projektodawców padło wiele wątków. Niespodziewanie na trybunę wszedł przedstawiciel Solidarnej Polski (koalicjant PiS - red.). - Dzisiejsze głosowanie to test. Ludzie nam zaufali i chcą móc liczyć na ministra rolnictwa i prezydenta (...). Solidarna Polska w I czytaniu będzie za odrzuceniem ustawy - mówił Norbert Kaczmarczyk.
- Nasz kraj od wielu lat się zmienia. Niestety czasami za wolno, ale w dobrą stronę. W wymiarze humanitarnym człowiek, który kocha zwierzęta, kocha ludzi. Z badań wynika, że seryjni zabójcy często w dzieciństwie znęcały nad zwierzętami. Dobro i miłość jest kierowane do wszystkich żyjących istot - mówił w Sejmie Marek Suski. Poseł PiS przekonywał, że w "dzisiejszych czasach futro to zabawa". - Przecież obecnie ubrania nie muszą być z futra (...) - zapewniał polityk.
Jego wystąpienie przerywali posłowie Konfederacji. - Słyszę z tej części sali hasło "hańba". Będziecie mieli czas, aby to uzasadnić, ale proszę mi nie przerywać. Ktoś przecież państwa uczył kultury - mówił ze stoickim spokojem Suski. Jednak później poseł Zjednoczonej Prawicy, wytrącony z rytmu, stwierdził, że Konfederacja swoimi uwagami "chce iść w stronę Rosji, ale większość Polaków woli Unię Europejską".
Piątka dla zwierząt. Katarzyna Piekarska: proponujemy dwuletnie "vacatio legis"
Suski podczas debaty pokazał zdjęcie z hodowli zwierząt futerkowych. - Tego chcemy się z Polski pozbyć - mówił polityk, który proceder określił "haniebnym. - Kobiety płakały, nam się serce kroiło - dodał.
- Proponujemy dwie zasadnicze zmiany. Pierwsza to cyrk bez zwierząt. W XXI wieku to hasło chyba powszechnie zrozumiałe. Ponad 80 proc. naszych obywateli popiera taki zakaz - mówiła z trybuny sejmowej Katarzyna Piekarska. Posłanka KO zwróciła uwagę, że projekt przewiduje dwuletni okres "vacatio legis".
Piątka dla zwierząt. Jacek Ozdoba: projekt wymaga dyskusji w kuluarach
- Druga kwestia reguluje kwestię wynagrodzenia dla osób zajmujących się zwierzętami, które wycofywane są ze służby. Zwierzęta takie zasługują na godną starość. Także w Sejmie są takie dwa psy, które sprawdzają, czy na sali nie ma jakiś materiałów niebezpiecznych - dodała Piekarska.
Piątka dla zwierząt. Wicemarszałek Sejmu upomina Konfederację
Podczas debaty głos zabrała przedstawicielka Lewicy. - Dzisiaj w Sejmie święto lasu, politycy mówią głosem empatii. Stajemy wszyscy po stronie zwierząt, Lewica stoi po stronie praw zwierząt. Jesteśmy dumni, że jesteśmy głosem zwierząt - mówiła Beata Maciejewska. Wystąpienie parlamentarzystki ponownie przerwali przedstawiciele Konfederacji, a uwagę zwrócił im wicemarszałek Sejmu.
- Panowie są posłami, proszę wysłuchać osób, które aktualnie przemawiają. Bo inaczej taka debata nie ma sensu. Panie pośle Braun, pańskie komentarze nie za bardzo mnie nie interesują - mówił Włodzimierz Czarzasty.
Z mównicy przemawiał także Marcin Kulasek. - Zwierzę nie jest rzeczą i ma prawo do godnego traktowania i cieszę się, że na sali większość osób z tym się zgadza. Hodowla zwierząt futerkowych to dochodowy biznes, ale to nie jest fundament polskiej gospodarki i widać to z dostępnych danych. Nie twórzmy więc wizji, że projekt doprowadzi branżę mięsną do ruiny - przekonywał poseł Lewicy.
Piątka dla zwierząt. PSL: próba odcięcia gałęzi polskiego przemysłu
Po nim głos zabrał Marek Sawicki. - Posłowie z PiS sprowadzili projekt do spraw hodowli futerkowych, ale fragmentarycznie odnieśli się do kwestii uboju rytualnego. Wiem, że jest moda wśród młodych ludzi o pełnym przekonaniu, że mięsko i kiełbaska to produkty robione w supermarketach, a nie z ubojni - mówił poseł PSL. Ludowcy od początku dyskusji sprzeciwiają się projektowi nowelizacji.
- Za chwilę będziemy mówić, bo coraz głośniej o tym słyszę, o zakazie hodowli zwierząt - bydła mlecznego, trzody. Rolnicy są na granicy wytrzymałości. Dzisiejszy protest to dobitnie pokazał, że po raz kolejny próbuje się odciąć ważną gałąź przemysłu - dodał Sawicki.
Według posła PSL nieprzypadkowy jest czas procedowania ustawy. - W 2017 roku się z tego wycofaliście, bo byliśmy przed sezonem wyborczym. A teraz do najbliższych wyborów są 3 lata - dodał. Wystąpienie reprezentanta PSL było kilkukrotnie oklaskiwane przez przedstawicieli Konfederacji. Po nim wystąpił właśnie przedstawiciel tego koła poselskiego.
Piątka dla zwierząt. Janusz Korwin-Mikke: przyjdą muzułmanie i nas wymordują
- Niedługo nie będzie można hodować kur, krów, świń. Przyjdzie pewnie taki czas, że będzie można odżywiać się owocami, miodem i czymś tam. Jesteśmy cywilizacją dzięki temu, że mogliśmy zabijać zwierzęta - przekonywał Janusz Korwin-Mikke. - Muzułmanie podczas bierzmowania muszą zabić własnoręcznie baranka. Jeśli nasi ludzie nie będą umieli mordować, to właśnie muzułmanie przyjdą i nas wymordują - dodał polityk.
Po nim głos zabrał Krzysztof Bosak, który skarżył się na "obcięcie czasu dyskusji kołom poselskim". - Chcemy odrzucenia tego gniota antypolskiego, antyrolniczego, antygospodarczego i pragnę przekazać nasz wniosek na ręce marszałka Sejmu (...) Ten projekt dobije hodowle, które zmagają się z kryzysem - mówił były kandydat na prezydenta.
Po wygłoszeniu oświadczeń w imieniu klubów i kół poselskich wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska przeszła do części związanej z pytaniami posłów.
Piątka dla zwierząt. Solidarna Polska namawia do odrzucenia ustawy
- Ta ustawa to dobry ruch i podpisuje się pod nią wszystkimi moimi łapkami. Tylko pytam się dlaczego nielegalna hodowla zwierząt będzie tylko karana grzywną? To przecież przestępstwo, a cały biznes przejdzie do podziemia - mówiła Klaudia Jachira z KO. Wtórował jej Dariusz Joński, który zapowiedział złożenie wielu poprawek, aby "zrobić test na dobrego człowieka".
Na mównicę wszedł Norbert Kaczmarczyk. - Czy konsultowano ten projekt z rolnikami? Sam nim jestem i wiem, że rolnicy zwierzęta kochają. To jest test, którzy ludzie nam zaufali, mogą liczyć na ministra rolnictwa i prezydenta. Jako Solidarna Polska i Porozumienie złożymy poprawki w II czytaniu. Ale jako partia rekomendujemy i namawiamy do odrzucenia ustawy w I czytaniu - mówił polityk Zjednoczonej Prawicy.
Piątka dla zwierząt. Wniosek o ukaranie Janusza Korwin-Mikkego
Podczas debaty na mównicę wszedł Sławomir Nitras. - My jesteśmy zmuszeni komentarzy posła Korwin-Mikkego, które nie mieszczą się w standardach dyskusji. Przed chwilą usłyszeliśmy słowa skierowane do posłanek KO. Poseł Korwin-Mikke stwierdził, że debata odbywa się tylko dlatego, że przyznano kiedyś prawa do głosu kobietom. Potem dodał, że one się nadają tylko do haremu. Te słowa świadczą, że jest pan chamem. Skieruję wniosek do komisji etyki poselskiej, bo pańskie uwagi przeszkadzają w merytorycznej debacie - mówił przedstawiciel Koalicji Obywatelskiej.
Po tej wypowiedzi na sali zapanował harmider. Wicemarszałek Gosiewska zapewniła, że osobiście sprawdzi w stenogramie, czy takie słowa padły. I jeśli tak faktycznie było, to odpowiedni wniosek trafi do komisji etyki.
Piątka dla zwierząt. Spięcie na linii Adrian Zandberg - Konfederacja
- Cieszę się, że projekt uzyskuje szerokie poparcie. Bo protestuje tylko paru milionerów i ich brunatnych popleczników. Ale to im nic nie pomoże, bo to jest branża schyłkowa - zwrócił się do Konfederacji Adrian Zandberg. Przedstawiciel Lewicy apelował, aby zadbać o pracowników z ferm futrzarskich i pomóc im w przekwalifikowaniu się. - To czas, aby pożegnać reprezentantów z brunatnych ław - dodał Zandberg.
Na mównicę wszedł oburzony przedstawiciel Konfederacji. - My domagamy się w takim razie ukarania posła Zanberga, bo używa języka nienawiści. Nie zgadzamy się na uwagi od tego czerwonego komunisty - mówił Dobromir Sośnierz.
Ustawa o ochronie zwierząt to oczko w głowie Jarosława Kaczyńskiego i działaczy z Forum Młodych PiS. Wprowadza ona m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych oraz zbliżone do policyjnych uprawnienia dla interweniujących członków organizacji prozwierzęcych. W środowy poranek odbył się pod siedzibą PiS oraz gmachem Sejmu protest rolników, branży futrzarskiej oraz hodowców zwierząt gospodarskich, który uważają, że część przepisów godzi w podstawy ich biznesu.