Niedawno oficer rezerwy, podpułkownik Anthony Shaffer, powiedział, że specjalna grupa wywiadu wojskowego, realizująca program "Able Danger", wykryła Attę i trzech innych terrorystów przed porwaniem przez nich samolotów 11 września, ale nie podzieliła się tą informacją z FBI za radą prawników wojskowych.
Ci ostatni jakoby nie chcieli dopuścić do aresztowania Atty i innych terrorystów, mających wizy studenckie, aby nie narazić armii na zarzut szykanowania cudzoziemców, legalnie przebywających w Stanach Zjednoczonych.
Rzecznik Ministerstwa Obrony Bryan Whitman oświadczył w poniedziałek, że resort "nie znalazł żadnych dokumentów, które by wykazywały, iż Mohammed Atta był związany z Al-Kaidą przed atakiem 11 września".
Wcześniej Pentagon usiłował zdyskredytować Shaffera, ujawniając, że jego informacje pochodzą z drugiej ręki i że cofnięto mu przepustki wojskowe.
Rewelacje Shaffera potwierdził jednak także drugi oficer, kapitan marynarki wojennej Scott Phillpott, od którego miały pochodzić informacje podpułkownika.
W telewizji Fox News Phillpott powiedział, że analitycy wywiadu wojskowego, realizujący program "Able Danger", zidentyfikowali Attę z nazwiska już na początku 2000 r.
Wiadomość, że wywiad wcześniej wpadł na trop prowodyra ataku 11 września, pochodzi także od republikańskiego kongresmana Curta Weldona. W książce "Countdown to Terror" napisał on, że Attę zidentyfikowano już w 1999 r.
Tomasz Zalewski