Pełnomocnik rodziny zmarłego — Będzie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia zabójstwa przez policjantów.
Pełnomocnik rodziny zmarłego mężczyzny poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej, że złoży w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia zabójstwa przez policjantów.
Do samego zdarzenia doszło 2 sierpnia. Rodzina 29-letniego Łukasza Łągiewki wezwała policję, twierdząc, że mężczyzna chce popełnić samobójstwo. Kilka godzin po interwencji zmarł w szpitalu. Jak twierdzi rodzina, mężczyzna został brutalnie pobity.
Śledztwo poprowadzi Prokuratura Rejonowa Wrocław Psie Pole
Jak poinformował w poniedziałek PAP prokurator rzecznik prokuratury Okręgowej Radosław Żarkowski — Wykonano sekcję zwłok i pobrano próbki do badań toksykologicznych i histopatologicznych. Oczekujemy na informację o pełnych wynikach sekcji, ponieważ wstępne wnioski nie dały odpowiedzi, jaka była przyczyna śmierci — ujawnił.
— Śledztwo toczy się z paragrafu 155 Kodeksu karnego, czyli o nieumyślne spowodowanie śmierci. Jednak jak na razie toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś. Nikomu nie postawiono w tym postępowaniu zarzutów — dodał prokurator Żarkowski.
Sejfy na dnie jezior. Nowy trop policyjnej specgrupy w głośnej sprawie gangu złodziei
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia zabójstwa przez policjantów w trakcie tej interwencji.
Radca prawny Wojciech Kasprzyk, pełnomocnik rodziny zmarłego poinformował, że złoży we wtorek zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia zabójstwa przez policjantów w trakcie tej interwencji.
— We wtorek złożę zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w myśl artykułu 148 paragraf 1 Kodeksu karnego oraz zawiadomienie o tym, że zeznania, które złożyli świadkowie, tudzież funkcjonariusze, nie korelują z materiałem dowodowym, który jest w aktach sprawy — powiedział Kasprzyk.
Dodał również, że skandalem jest, "iż ci funkcjonariusze chodzą po ulicach i nadal biorą czynny udział w różnych interwencjach".
Policja we Wrocławiu
To kolejna po śmierci 25-letniego Dmytra z Ukrainy głośna sprawa związana z wrocławską policją. Przypomnijmy, jak ustaliła "Gazeta Wyborcza" mężczyzna był rażony gazem, bity pałką i duszony, czego dowodem jest nagranie z monitoringu.