ŚwiatParyska sala Bataclan rok po zamachu znów działa. Działalność zainaugurował koncert Stinga

Paryska sala Bataclan rok po zamachu znów działa. Działalność zainaugurował koncert Stinga

• Sala koncertowa Bataclan znów otwarta

• Rok po zamachu, w którym zginęło 90 osób, jej działalność zainaugurowano koncertem Stinga

• Podczas imprezy doszło do przykrego incydentu

• Dyrekcja sali wyprosiła muzyków z grupy Eagles of Death Metal

• Grupa występowała w Bataclan w dniu zamachu

Paryska sala Bataclan rok po zamachu znów działa. Działalność zainaugurował koncert Stinga
Źródło zdjęć: © PAP/EPA/DAVID WOLFF PATRICK

Paryska sala koncertowa Bataclan znów działa. Ponowną działalność, rok od zamachu, w którym zginęło 90 osób, zainaugurował koncert brytyjskiego piosenkarza Stinga. Rozpoczęto go minutą ciszy, która miała upamiętnić ofiary zamachu. Niestety, nie obyło się bez przykrego incydentu.

- Nie zapomnimy o nich - powiedział po francusku Sting, który na początku swej kariery występował w Bataclanie jeszcze z zespołem The Police. Dodał, że przed publicznością są dwa zadania: "po pierwsze wspomnieć i uczcić tych, którzy zginęli w atakach, po drugie - cieszyć się życiem i muzyką".

Wśród widzów były osoby, które przeżyły zamach, a także rodziny ofiar. Niektórzy przynieśli na koncert róże, jako znak pamięci o zabitych. Przed odremontowanym budynkiem składano kwiaty i zapalano świeczki.

Niestety, nie obeszło się bez przykrego incydentu. Dyrekcja sali Bataclan wyprosiła z koncertu dwóch członków amerykańskiej grupy rockowej Eagles of Death Metal. Zespół z USA dawał wieczorem 13 listopada 2015 roku koncert w sali Bataclan.

Marzeniem muzyków z zespołu Eagles of Death Metal, którym w feralny wieczór udało się bezpiecznie opuścić Bataclan, był udział w koncercie reinaugurującym działalność sali widowiskowej. Mówili o tym mediom jeszcze w grudniu 2015 r. po koncercie w hali sportowej Bercy, gdzie wystąpili na zakończeniu koncertu irlandzkiego zespołu U2 w hołdzie 130 ofiarom serii zamachów islamistycznych w stolicy Francji.

Dwaj członkowie grupy Eagles of Death Metal przybyli w piątek do Paryża na zaproszenie stowarzyszenia rodzin ofiar zamachów, aby wziąć udział w uroczystościach rocznicowych.

Obecność członków amerykańskiej grupy Eagles of Death Metal została uznana za niepożądaną przez dyrekcję sali. - Przyszli tutaj, ale wyrzuciłem ich. Są rzeczy, których nie sposób wybaczyć - powiedział agencji AFP po koncercie Jules Frutos jeden z dyrektorów spółki.

Podkreślił, że powodem wyproszenia dwóch muzyków, w tym lidera grupy - Jesse'go Hughesa, były niestosowne, jego zdaniem, wypowiedzi dla prasy.

W wywiadzie udzielonym wiosną Hughes miał zasugerować, że w zamach w sali Bataclan zamieszany był członek personelu - wyznawca islamu. Ocenił też, jako niewystarczające środki bezpieczeństwa mające zapewnić ochronę obiektu.

- Bataclan ma już rozpisany repertuar na najbliższy czas i nie ma mowy o występach Eagles of Deth Metal - podkreślił Jules Frutos. Po Stingu 16 listopada wystąpi brytyjski wokalista Pete Doherty, następnie Brytyjka Marianne Faithfull, Senegalczyk Youssou Ndour i tuareski zespół Tinariwen.

13 listopada 2015 roku w Paryżu doszło do serii skoordynowanych zamachów terrorystycznych w okolicach stadionu Stade de France, na bary i restauracje w X i XI dzielnicy oraz na salę Bataclan, gdzie terroryści przetrzymywali zakładników. W atakach w sumie zginęło 130 osób, a ponad 350 zostało rannych.

Do zamachów przyznało się Państwo Islamskie (IS). Było to najtragiczniejsze wydarzenie we Francji po drugiej wojnie światowej.

Oprac.: Violetta Baran

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (106)