ŚwiatPapież: "okaleczanie" postaci Chrystusa i św. Franciszka

Papież: "okaleczanie" postaci Chrystusa i św. Franciszka

Benedykt XVI przestrzegł chrześcijan, by nie zadowalali się wizją, jak to ujął, "pomniejszonego Chrystusa" lub "okaleczonego" świętego Franciszka, dostosowaną do wszystkich okoliczności i wymagań wiernych oraz niewierzących.

Ostrzeżenie to znalazło się w przemówieniu, jakie papież wygłosił do duchowieństwa regionu Umbrii w katedrze pod wezwaniem świętego Rufina w Asyżu.

Chrześcijanie naszych czasów coraz częściej muszą stawiać czoła tendencjom do akceptowania Chrystusa pomniejszonego, podziwianego w Jego nadzwyczajnym człowieczeństwie, ale odpychanego w głębokiej tajemnicy swej boskości - powiedział Benedykt XVI.

Zauważył, że podobnego okaleczenia doznaje także postać świętego Franciszka z Asyżu. Ma to według papieża miejsce wtedy, gdy bierze się go na świadka ważnych wprawdzie wartości, cenionych przez dzisiejszą kulturę, ale zapomina się, że głębokim jego wyborem, wręcz sercem jego życia, był wybór Chrystusa.

Była to zapewne aluzja do powszechnego na świecie ogłaszania świętego z Asyżu patronem pacyfistów i ekologów.

To prawda - przyznał papież - że przyjeżdżający do tego miasta z samych tylko kamieni i jego historii czerpią dobroczynne orędzie. Przestrzegł jednak przed "licznymi zakusami relatywizmu, jaki cechuje kulturę naszych czasów".

Zdaniem komentatorów, papież w wyraźny sposób bronił w przemówieniu swej decyzji z listopada 2005 roku, na mocy której odebrał franciszkanom z Asyżu autonomię podejmowania inicjatyw i podporządkował ich jurysdykcji lokalnego biskupa oraz Watykanu.

Tak w opinii komentatorów należy interpretować papieskie słowa: _ Milionom pielgrzymów, którzy przemierzają te ścieżki, przyciągani charyzmatem Franciszka, trzeba pomóc w zrozumieniu jądra chrześcijańskiego życia_.

Nie wystarczy bowiem - dodał - podziw dla Franciszka: poprzez niego powinni móc spotkać Chrystusa.

Wcześniej w klasztorze franciszkanów Benedykt XVI zjadł obiad wraz z zakonnikami i zaproszonymi gośćmi. Obok papieża siedział premier Włoch Romano Prodi. Według włoskich agencji prasowych przez półtorej godziny obaj rozmawiali przy stole o sytuacji międzynarodowej, m.in. o wydarzeniach na Bliskim Wschodzie. (sm)

Sylwia Wysocka

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)