ŚwiatPapież odprawił nieszpory za kończący się rok i wymienił życzenia z wiernymi

Papież odprawił nieszpory za kończący się rok i wymienił życzenia z wiernymi

Papież Franciszek odprawił w Watykanie nieszpory za kończący się rok. W homilii mówił, że Rzym, który uważa również za swoje miasto, z jego bogactwem artystycznym i historycznym jest pełen turystów, ale i uchodźców. Po nabożeństwie papież odwiedził szopkę na Placu św. Piotra. Czekało tam na niego kilka tysięcy wiernych, z którymi wymienił noworoczne życzenia. Kiedy tylko papież pojawił się na placu w odkrytym papamobile, nastąpił wybuch radości.

Papież odprawił nieszpory za kończący się rok i wymienił życzenia z wiernymi
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Fabio Frustaci

31.12.2013 | aktual.: 31.12.2013 22:14

Franciszek podczas nabożeństwa zwrócił uwagę na kontrast między jedynym w swym rodzaju pięknem Wiecznego Miasta a występującym w nim ubóstwem materialnym i moralnym. Apelował do rzymian o większą solidarność i gościnność.

Podczas tradycyjnych nieszporów, pierwszych odprawionych przez nowego papieża, odśpiewano dziękczynne "Te Deum" za kończący się rok.

- Rok, który minął, nie prowadzi nas do rzeczywistości, która się kończy, ale do takiej, która się spełnia; to dalszy krok ku mecie, jaka jest przed nami; mecie nadziei i szczęścia, gdyż spotkamy Boga, powód naszej nadziei i źródło naszej radości - powiedział Franciszek, przedstawiając chrześcijańską koncepcję czasu.

Następnie dodał: - Gdy rok 2013 dobiega końca, zbieramy niczym w koszu dni, tygodnie, miesiące, które przeżyliśmy, by ofiarować wszystko Panu. I pytamy siebie: jak przeżyliśmy czas, którym On nas obdarzył? Czy wykorzystaliśmy go przede wszystkim dla samych siebie, dla naszych interesów, czy potrafiliśmy przeznaczyć go także dla innych?

Papież zachęcił do refleksji nad sytuacją w Rzymie. Pytał: - Czy przyczyniliśmy się w tym roku do tego, by uczynić z niego miasto, w którym żyje się znośnie, panuje porządek i gościnność?

Przypomniał, że odpowiedzialność za to ponosi każdy. - Rzym jest miastem unikatowej urody. Jego dziedzictwo duchowe i kulturowe jest nadzwyczajne. A jednak i w Rzymie jest wiele osób naznaczonych materialną i duchową nędzą, osób biednych, nieszczęśliwych, cierpiących, które apelują do sumienia nie tylko rządzących, ale i każdego obywatela - zauważył papież.

Podkreślił: - Być może w Rzymie wyraźniej odczuwamy kontrast pomiędzy majestatycznym i bogatym w piękno sztuki otoczeniem a społecznym niedostatkiem.

Franciszek mówił: - Rzym jest miastem pełnym turystów, ale też pełnym uchodźców. Pełen jest ludzi, którzy pracują, ale także osób, które nie znajdują pracy bądź są źle wynagradzane.

- Wszyscy mają prawo, by traktowano ich z taką samą gościnnością i sprawiedliwością, ponieważ każdy nosi w sobie ludzką godność - zaznaczył papież.

Wyraził przekonanie, że Wieczne Miasto będzie miało jeszcze piękniejsze oblicze, jeśli będzie bardziej gościnne i otwarte, a jego mieszkańcy bardziej wyczuleni i wielkoduszni wobec potrzebujących. Apelował o solidarność "dla dobra wszystkich".

- Rzym nowego roku będzie lepszy, jeśli nie będzie w nim osób, które patrzą nań z daleka jak na pocztówkę i widzą jego życie wyłącznie z balkonu, nie angażując się w tyle ludzkich problemów - powiedział Franciszek.

Kazanie zakończył słowami: - Dziś wieczorem kończymy Rok Pański 2013, dziękując i prosząc o przebaczenie. Dziękujemy za wszystkie dobrodziejstwa, jakimi Bóg obdarzył, a przede wszystkim za Jego cierpliwość i za Jego wierność.

Po nabożeństwie papież wyszedł z bazyliki Świętego Piotra, by zobaczyć wielką neapolitańską szopkę, stojącą na placu. Potem, co widać było wyraźnie, sam zdecydował, że podejdzie do wiernych. Wymiana życzeń trwała kilkanaście minut i kilka tysięcy razy papież powtórzył "Auguri buon anno" - szczęśliwego nowego roku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)