Papież o męczennikach z Peru: niech dadzą siłę prześladowanym chrześcijanom
Papież Franciszek podczas spotkania z wiernymi w Watykanie w niedzielę wyraził pragnienie, by przykład beatyfikowanych w sobotę w Peru dwóch polskich misjonarzy męczenników oraz włoskiego księdza dawał siłę i odwagę prześladowanym na świecie chrześcijanom. Papież odniósł się także do konferencji klimatycznej w Paryżu.
Zwracając się do wiernych po południowej modlitwie Anioł Pański papież powiedział: "Wczoraj w Chimbote w Peru zostali ogłoszeni błogosławionymi Michał Tomaszek i Zbigniew Strzałkowski, franciszkanie konwentualni oraz wysłany na misję ksiądz Alessandro Dordi, zabici z nienawiści do wiary w 1991 roku".
- Niech wierność tych męczenników w podążaniu za Jezusem da siłę wszystkim nam, szczególnie zaś chrześcijanom prześladowanym w różnych częściach świata, do tego, by głosić z odwagą Ewangelię - dodał Franciszek.
Zaapelował również do uczestników konferencji klimatycznej w Paryżu o zawarcie porozumienia, które doprowadzi do złagodzenia skutków zmian klimatu i zarazem przyczyni się do rozwiązania problemu ubóstwa.
- Z żywą uwagą śledzę prace konferencji klimatycznej odbywającej się w Paryżu i zadaję sobie pytanie, jakie postawiłem w encyklice "Laudato si'": Jaki świat chcemy przekazać tym, którzy będą po nas, dorastającym dzieciom? - mówił Franciszek.
- Dla dobra wspólnego domu, nas wszystkich i przyszłych pokoleń wszelki wysiłek w Paryżu powinien mieć na celu złagodzenie skutków zmian klimatycznych, a jednocześnie przeciwstawienie się ubóstwu i doprowadzenie do rozkwitu godności człowieka - podkreślił Franciszek.
Papież zaznaczył, że oba te aspekty są nierozłączne.
Wezwał: "Módlmy się, ażeby Duch Święty oświecił tych, którzy powołani są do podejmowania tak poważnych decyzji i obdarzył ich odwagą, aby kryterium wyboru stanowiło dla nich zawsze dobro wspólne całej rodziny ludzkiej".
W rozważaniach poprzedzających południową modlitwę Franciszek mówił, że wszyscy muszą się nawrócić; zwłaszcza ci - dodał - którzy mają "zamknięte umysły i twarde serca".
- Czy naprawdę potrafimy dzielić radości i ból, czy umiemy szczerze płakać z tym, kto płacze i radować się z tym, kto się raduje? Czy gdy musimy wyrazić naszą wiarę, umiemy to zrobić z odwagą i prostotą? - pytał.
W związku z nadzwyczajnymi środkami bezpieczeństwa, wprowadzonymi w Watykanie, podobnie jak w całym Rzymie przed wtorkową inauguracją Roku Świętego, wierni stali w bardzo długich kolejkach, by wejść na plac Św. Piotra na spotkanie z papieżem.
Cały plac otoczony jest barierami. Każdy przechodzi skrupulatne kontrole, również przy użyciu wykrywaczy metali.
Z Watykanu Sylwia Wysocka