Ostatnia próba reformowania finansów publicznych
W marcu ministerstwo finansów opuści projekt
ustawy reformującej finanse publiczne - zapowiada wicepremier,
minister finansów Zyta Gilowska w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Mnie chodzi o reformę instytucjonalną, o nowy kształt organizacyjny sektora finansów publicznych. Jego efektem ma być lepsze zarządzanie oraz sprawniejsze i nowocześniejsze kontrolowanie przepływów finansowych. Celem reformy jest uczynienie finansów publicznych przejrzystymi przez ich skonsolidowanie i przywrócenie państwu kontroli nad nimi" - mówi dziennikowi wicepremier Gilowska.
Dodaje, że chodzi o to, aby finanse państwa nie były efektem nieustannych negocjacji, aby były po prostu przejrzyste.
Ustawa pozwalałaby na wieloletnie planowanie budżetu, zwłaszcza w odniesieniu do inwestycji. Centralizowałaby też system kontroli wydatków oraz wprowadziła surowe standardy przejrzystości sprawozdań finansowych. Czyniłaby finanse publiczne jawnymi de facto, a nie tylko de iure - mówi Gilowska.
To trudna ustawa, bo jej ostrze skierowane jest przeciwko beneficjentom dzisiejszego systemu, który więcej niż w połowie tkwi w poprzednim ustroju. Czyli przeciwko interesom części urzędników wyższego szczebla oraz wielu środowiskom politycznym. Wzburzy polityków reprezentujących różne lobby, które nie są zainteresowane jawnością finansów - podkreśla.
Minister finansów dodaje, że szanse na uchwalenie tej ustawy ocenia "jako wysokie, ale nie przesadnie". Nie ukrywa też, że swój los wiąże z przyjęciem tej ustawy.
To jest moja czwarta próba przekonania polityków do nowoczesnej regulacji finansów publicznych. Piątej nie będzie - podkreśla rozmówczyni "Rzeczpospolitej". (PAP)