Wojciech Olejniczak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że takie doniesienia pojawiały się, zanim jeszcze Janusza Kurtykę wybrał Sejm. SLD zwracał na to w debacie uwagę. Jeżeli Senat zaakceptuje kandydaturę Kurtyki, to zdaniem Olejniczaka do końca sprawowania funkcji zarzuty w tej sprawie będą się za nim ciągnęły. To zaważy na wiarygodności i społecznym zaufaniu do IPN
Przewodniczący SLD jest zdania, że po ewentualnej rezygnacji Kurtyki konkurs na prezesa IPN powinien być powtórzony. Zarówno Janusz Kurtyka jak i Andrzej Przewoźnik powinni w nim startować - podkreślił Olejniczak.
Wczoraj "Wiadomości" TVP podały, że Janusz Kurtyka zataił, iż zgodę na dostęp do materiałów lustracyjnych Andrzeja Przewoźnika wydał już po jego zgłoszeniu do konkursu na szefa IPN. Dokumenty te upublicznił były działacz opozycji i działacz PO Zbigniew Fijak.
Za 9 dni kandydaturę Janusza Kurtyki na szefa IPN będzie głosował Senat.