Okęcia bis nie będzie
Polski nie stać na razie na wydanie 10 mld zł
na budowę alternatywy dla Okęcia - nowego centralnego portu
lotniczego, uważa Adrian Furgalski z Platformy Obywatelskiej,
prawdopodobny kandydat na ministra infrastruktury w przyszłym
rządzie, pisze "Życie Warszawy".
02.03.2005 | aktual.: 02.03.2005 07:30
Władzę w Polsce po wyborach parlamentarnych przejmą prawdopodobnie PO i PiS. Resort infrastruktury ma przypaść Platformie. Jedną z pierwszych decyzji PO dotyczących infrastruktury będzie zawieszenie wszystkich przygotowań do budowy nowego dużego lotniska dla Warszawy - mówi Furgalski. Wstępnie w ubiegłym roku wytypowano dwie lokalizacje portu - Modlin i Mszczonów. Wygląda na to, że w najbliższych latach w żadnym z tych miejsc nie powstanie lotnisko.
Obecny rząd nie podejmie decyzji o lokalizacji, ponieważ wciąż nie rozpoczęto przygotowań do opracowania studium porównawczego obu wariantów, za pieniądze które dał na to rząd Hiszpanii. Tymczasem PO ma jasne stanowisko w sprawie drugiego lotniska.
-_ Taki port, wart 10 mld zł, mający obsługiwać 10 mln pasażerów rocznie, jeszcze przez wiele lat nie będzie Polsce potrzebny. Opracowanie, nawet jeśli powstanie, to i tak trafi do szuflady, a korzyści z niego nie będzie żadnych_- ocenia Furgalski, według którego decyzję o budowie nowego lotniska trzeba odłożyć na 10, może 15 lat. Jego zdaniem trzeba postawić przede wszystkim na rozwój portów regionalnych - Krakowa, Katowic, Gdańska, Łodzi, które razem z rozbudowanym lotniskiem Okęcie bez problemu poradzą sobie z rosnącym ruchem lotniczym. (PAP)