Obława w Gdyni. "Trzeba być ostrożnym, bo nie wiadomo, jak się zachowa"

Trwa piąty dzień poszukiwań Grzegorza Borysa, podejrzanego o zabójstwo swojego 6-letniego syna. Według najnowszych, nieoficjalnych doniesień policja jest niemal pewna, że 44-letni mężczyzna przebywa na leśnym terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. I ukrywa się przed obławą.

.Obława w Gdyni. "Trzeba być ostrożnym, bo nie wiadomo jak się zachowa"
Źródło zdjęć: © Policja
Sylwester Ruszkiewicz

- Póki co on prawdopodobnie żyje i ukrywa się w tym lesie. Trzeba być bardzo ostrożnym, zacieśniając krąg, bo nie wiadomo, jak zachowa się, czy ma broń palną, czy ewentualnie jakieś noże, którymi może zaatakować – mówi nam jeden ze śledczych, znających kulisy poszukiwań.

To dlatego służby wprowadziły tymczasowy zakaz wstępu na teren Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, nad którym w poniedziałek do późnych nocnych godzin krążył policyjny śmigłowiec. We wtorek pomorska policja znowu zaapelowała do mieszkańców, by nie wchodzić do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego między Karwinami a Chwarznem.

Według wcześniejszych nieoficjalnych informacji policja dysponuje nagraniem z monitoringu, na którym Grzegorz Borys w piątek 20 października ok. godz. 7 biegnie do lasu w kierunku Źródła Marii, usytuowanego na skraju lasu w gdyńskiej dzielnicy Wielki Kack, na terenie Parku.

Tragedia w Gdyni. Znaleziono list

Według informacji "GW" mężczyzna miał planować zabójstwo wcześniej. "Z mieszkania zabrał specjalistyczny plecak ze sprzętem do survivalu, który pozwala na przeżycie w terenie przez co najmniej kilka dni. Wziął też ze sobą nóż, prawdopodobnie ten sam, którym zadał śmierć synowi" - donosi gazeta. 

Jak udało nam się ustalić, mężczyzna zostawił również odręcznie napisany list. "Przepraszam za wszystko, wszyscy jesteście bestiami" – napisał.

Śledczy, z którymi rozmawialiśmy na temat poszukiwań, milczą w sprawie noża - narzędzia zbrodni, którego miał użyć Grzegorz Borys.

- Nie będzie go łatwo schwytać. Jest wojskowym, a co za tym idzie - kondycyjnie i fizycznie jest dobrze przygotowany do tego, żeby długo się ukrywać. Mężczyzna jest niebezpieczny i może być zdeterminowany. Nie ma nic do stracenia. Wie, że dostanie dożywocie – mówił w poniedziałek Wirtualnej Polsce insp. Marek Dyjasz, były policjant.

W akcji poszukiwawczej zaangażowano śmigłowiec Komendy Głównej Policji, wcześniej do obserwacji terenu wykorzystywano wojskową maszynę. Z danych Flightradar24 wynika, że statek powietrzny penetrował tereny w okolicy Obwodnicy Trójmiasta. W obławie uczestniczy ponad 1000 funkcjonariuszy: policjantów, strażaków, Marynarki Wojennej i Żandarmerii Wojskowej, strażników leśnych, a także grup poszukiwawczych.

Nie żyje dziecko. Szukają ojca

Przypomnijmy, 44-letni Grzegorz Borys jest podejrzany o zabójstwo swojego 6-letniego syna. Do zbrodni doszło w piątek rano w bloku przy ul. Górniczej w Gdyni Fikakowie. W mieszkaniu znajdowało się również ciało psa.

W sobotę prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Grzegorzowi Borysowi zarzutu przestępstwa z art. 148 par. 2 pkt 1 kk, czyli zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Skierowano również wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Grzegorz Borys jest poszukiwany listem gończym jako podejrzany na terenie całego kraju. Prokuratura złożyła do sądu wniosek o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Przekazano, że nie oznacza to, iż Borys uciekł za granicę.

Policja podkreśla, aby nie podejmować prób ujęcia poszukiwanego mężczyzny samodzielnie. W przypadku zauważenia mężczyzny należy zapisać godzinę, kiedy widzieliśmy poszukiwanego i orientacyjną lokalizację i dzwonić na numer 112 albo na numer policji w Gdyni.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Tajemnicze prezenty dla Nawrockiego. Watchdog idzie do sądu
Tajemnicze prezenty dla Nawrockiego. Watchdog idzie do sądu
To on chce być prezydentem po Trumpie. Ma zgłosić akces
To on chce być prezydentem po Trumpie. Ma zgłosić akces
Zarzuty dla dwóch lekarzy po śmierci pacjentki w Bielsku-Białej
Zarzuty dla dwóch lekarzy po śmierci pacjentki w Bielsku-Białej
Nawrocki jedzie na Węgry. Media: może spotkać się z Orbanem
Nawrocki jedzie na Węgry. Media: może spotkać się z Orbanem
Jazda pod wpływem? Izba Odpowiedzialności Zawodowej zawiesiła sędziego Jakuba Iwańca
Jazda pod wpływem? Izba Odpowiedzialności Zawodowej zawiesiła sędziego Jakuba Iwańca
Mazowsze: pijany rodzic zaatakował dyrektorkę szkoły
Mazowsze: pijany rodzic zaatakował dyrektorkę szkoły
Kierwiński o "dwóch aktach dywersji". Tusk o "wysadzeniu pociągu" [SKRÓT DNIA]
Kierwiński o "dwóch aktach dywersji". Tusk o "wysadzeniu pociągu" [SKRÓT DNIA]
Pół Polski na biało. Zaskakujący atak zimy, są pierwsze nagrania
Pół Polski na biało. Zaskakujący atak zimy, są pierwsze nagrania
Media: dwa ładunki, kamera i niewybuch przy torach. Nowe informacje o dywersji
Media: dwa ładunki, kamera i niewybuch przy torach. Nowe informacje o dywersji
Policjantka z pionu wykroczeń zatrzymana. Odmówiła badania alkomatem
Policjantka z pionu wykroczeń zatrzymana. Odmówiła badania alkomatem
Co dalej ws. skandalicznej aukcji? Mamy odpowiedź MSZ Niemiec
Co dalej ws. skandalicznej aukcji? Mamy odpowiedź MSZ Niemiec
Rosyjski atak na Izmaił. Płonie turecki tankowiec
Rosyjski atak na Izmaił. Płonie turecki tankowiec