Nowe bliźniaczki Napieralskiego, Tusk zapuka do drzwi?
W nadchodzącej kampanii wyborczej nie będzie spotów i billboardów. Będzie za to chodzenie od drzwi do drzwi i walka o głosy w internecie - czytamy w "Polska The Times". SLD w nadchodzącej kampanii widzi nowe bliźniaczki, PiS chce być bliżej ludzi, a kandydaci PO mają odwiedzać wyborców w ich domach.
25.03.2011 | aktual.: 25.03.2011 10:04
Kampania wyborcza nie będzie cicha. Sprytniejsi politycy postanowili obejść zakaz finansowania partii politycznych i umieszczają nagrania promujące partię w internecie. Np. szef SLD Grzegorz Napieralski rozpoczął od promowania profilaktyki badania piersi. Kolejne filmy już są przygotowywane. Wszystko trafi na nową stroną sojuszu na Facebooku. "Facebook w Tunezji i Egipcie pokazał, że potrafi obalać rządy, teraz będzie naszą silną stroną i obali rząd Tuska, i przetrąci Kaczyńskiego" - wyjaśniał spin doktor SLD.
Napieralski i w tej kampanii ma zamiar wykorzystać spontaniczne eventy. Jego współpracownicy żartują, że tym razem zamiast jabłek, szef sojuszu będzie rozdawał cukier. Młodych wyborców Napieralski chce pozyskać dzięki ponownemu zaangażowaniu bliźniaczek, jednak te mają być inne niż w wyborach prezydenckich.
Rzecznik PiS Adam Hofman nie chce zdradzić szczegółów ich kampanii. - Nie złożymy broni. Jedyną osobą, która może odsunąć nieudolnie rządzącego Tuska od władzy, jest prezes Kaczyński - mówi Hofman. Nową strategię mogliśmy podziwiać podczas wizyty Jarosława Kaczyńskiego w osiedlowym sklepie. Szef PiS ma być blisko zwykłych ludzi.
A co planuje PO? Jednym z pomysłów jest chodzenie od drzwi do drzwi. Wszyscy kandydaci, a więc nawet Grzegorz Schetyna i Donald Tusk, mają odwiedzać domy wyborców.