Nikolski: stanowisko PSL to dobra wiadomość
Stanowisko PSL to dobra wiadomość dla środowiska wiejskiego, które mogło się czuć trochę niezorientowane w sprawie członkostwa Polski w Unii, kiedy jeden z głównych negocjatorów czy ten, który negocjował także znaczną część warunków dla wsi, zachowywał taką zdystansowaną pozycję. Dość wyraźnie powiedział, że to jest dobre i myślę, że to porządkuje myślenie w tej sprawie - powiedział minister ds. referendum europejskiego Lech Nikolski w Sygnałach Dnia.
Sygnały Dnia: W dniu podpisania Traktatu akcesyjnego PSL przygotował prezent, czyli „tak” dla Unii. Dobry to jest podarunek?
Lech Nikolski: Jeśli traktujemy to w kategoriach podarunku, to tak, ale myślę, że to jest konsekwencja tego, co Polskie Stronnictwo robiło w Sejmie, także wtedy, kiedy przedstawiciele PSL byli w rządzie. Więc myślę, że to konsekwencja dotychczasowych działań. Zresztą, jakby to tak określić, także dobra wiadomość dla środowiska wiejskiego, które mogło się czuć trochę niezorientowane w tej sprawie, że jeden z głównych negocjatorów czy ten, który negocjował także znaczną część warunków dla wsi, zachowywał taką zdystansowaną pozycję. Dość wyraźnie powiedział, że to jest dobre i myślę, że to porządkuje myślenie w tej sprawie.
Sygnały Dnia: Rząd wczoraj miał przyjąć dokument zawierający bilans korzyści i kosztów wynikających z przystąpienia Polski do Unii. Nie przyjął. Dlaczego?
Lech Nikolski: Po prostu z braku czasu. Myślę, że za tydzień będzie ten dokument już w pełni zaprezentowany. Zresztą nie jest to jedyny dokument tego typu. Tego typu materiały są prezentowane i pokazywane przy różnych okazjach. Tego typu bilanse są także zestawiane w innych wydawnictwach, które są dość powszechne w tej chwili w Polsce.
Sygnały Dnia: Może dlatego, by nie zakłócać dzisiejszej uroczystości? By gazety nie pisały o kosztach?
Lech Nikolski: Nie, dlaczego? Przecież gazety piszą o tym bilansie zresztą od dawna. Ten bilans jest pozytywny, ten bilans jest korzystny, więc proszę nie doszukiwać się tego typu związków.
Sygnały Dnia: Rada Ministrów miała też dyskutować i nie dyskutowała o podpisie trzeciej osoby pod Traktatem akcesyjnym. Podpisze premier i minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz.
Lech Nikolski: Okazało się, że spora część delegacji – przynajmniej takie docierają sygnały – będzie podpisywała ten Traktat w układzie trzyosobowym. Jeśli będzie taka potrzeba, to wszelkie niezbędne osoby do podjęcia decyzji, żeby polski skład też był szerszy niż dwie osoby, jest na miejscu i może podjąć decyzję.
Sygnały Dnia: Kto byłby tą trzecią osobą?
Lech Nikolski: Zobaczmy, poczekajmy. Może trochę niespodzianek też jest potrzebnych?
Sygnały Dnia: I także nie wiadomo, jakie rząd ma stanowisko w sprawie referendum, czy ono będzie dwudniowe, czy jednodniowe.
Lech Nikolski: Tutaj stanowisko rządu nie jest potrzebne. To jest suwerenna...
Sygnały Dnia: Ale miała o tym wczoraj dyskutować Rada Ministrów.
Lech Nikolski: To jest suwerenna decyzja Parlamentu. Natomiast, oczywiście, jest problem kosztów dwudniowego referendum. Te sprawy trzeba zapewne bardzo precyzyjnie wyjaśnić, o ile wzrastają takie koszty...
Sygnały Dnia: O połowę, jak obliczyła Państwowa Komisja Wyborcza.
Lech Nikolski: Myślę, że dzisiaj jeszcze wszelkie niezbędne wyjaśnienia między Państwową Komisją Wyborczą a tymi, którzy mogą o tym wiedzieć więcej, będą trwały. Marszałek powinien wiedzieć wszystko, zanim Sejm będzie podejmował decyzję. (iza)