Niepokojące informacje. "Nie pozwalają wyjechać mężczyznom"
Przywódcy separatystycznych republik Doniecka i Ługańska wezwali obywateli do natychmiastowej ewakuacji do Rosji. Ze wschodnich regionów Ukrainy ewakuuje się obecnie dzieci i osoby starsze, mężczyznom zdolnym do służby wojskowej nie zezwala się na wyjazd - podała w piątek, zajmująca się sytuacją humanitarną w Donbasie, Wschodnia Grupa Obrony Praw Człowieka.
18.02.2022 18:59
Według organizacji ewakuacją objęte zostały jedynie osoby posiadające rosyjski paszport. Wcześniej - jak podała Wschodnia Grupa Obrony Praw Człowieka - sporządzone zostały listy osób, które zostaną przewiezione do Rosji.
Z programu ewakuacji wykluczono mężczyzn zdolnych do noszenia broni.
Lider samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Denys Puszylin ogłosił w piątek plan masowej ewakuacji mieszkańców regionu do Rosji. Podobne plany ogłoszono również w drugim kontrolowanym przez separatystów regionie Ukrainy - tzw. Ługańskiej Republice Ludowej.
Po poinformowaniu o planach ewakuacji, w Doniecku dało się usłyszeć głośne syreny alarmowe.
"Prowokacja"
- Z oceną czy to jest prowokacja, moim zdaniem nie trzeba czekać, gdyż eskalacja tej sytuacji to jest ostatnia rzecz, którą by zakładała Republika Ukraińska. Ze wszystkich deklaracji płynących do pana prezydenta Andrzeja Dudy od przedstawicieli władz ukraińskich wynika, bardzo jasno i czytelnie, że Ukraina będzie próbowała unikać jakichkolwiek działań prowokacyjnych, działań, których mogłyby świadczyć o jej dążeniu do eskalacji sytuacji – powiedział Paweł Szrot w "Popołudniowej rozmowie" RMF FM.
- Doniesienia o wybuchu w Doniecku, a wcześniej informacje o ewakuacji mieszkańców Donbasu do Rosji, to kolejna eskalacja z elementami wojny hybrydowej Rosji przeciw Ukrainie – ocenił w piątek rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
"Środowisko informacyjne zalewane jest informacjami o ogłoszonej przez prorosyjskie władze okupacyjne ewakuacji mieszkańców Donbasu. Mają wyjechać do Rosji. Jednocześnie lider prorosyjskich terrorystów tłumaczy decyzję zagrożeniami ze strony Ukrainy" – napisał Żaryn na Twitterze.